Miały być parówki, ale jak się okazało nie mam urządzenia, które nazywa się "kuter" i ma za zadanie zblendować mięso na papkę. Postanowiłam jednak zrobić coś podobnego i wyszły kiełbaski zamiast parówek. Wyrób bardzo podobny, zadowalający, jedliśmy je usmażone, na zimno i odgrzane
w wodzie, w każdym wariancie smakowały równie dobrze.
Składniki:
1 wiejska duża kura
przyprawy: sól, biały pieprz, gałka muszkatołowa
mała główka czosnku (w/d uznania)
Wywar:
szkielet z w/w kury
dwie cebule
kilka ziaren ziela angielskiego
kilka listków laurowych
sól
Dodatkowo: jelita wieprzowe
Wykonanie:
Kurę trybuję z kości najdokładniej jak potrafię, do miski trafia wszystko co miękkie,
czyli mięso, skóry i cały tłuszcz oraz podroby.
Całość dzielę na mniejsze kawałki, tak aby swobodnie mieściły się w maszynce do mielenia mięsa.
Mięso mielę dwa razy, dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek, przyprawy, całość dokładnie wyrabiam rękami. Porcjami miksuję w malakserze aby uzyskać gładszą konsystencję, uważam aby mięso się nie zagrzało. Miskę zakrywam i wkładam na kilka godzin do lodówki, a najlepiej na noc.
Pozostałe kości zalewam wodą, dodaję cebulę, ziarna, liście i sól.
Gotuję min. 4 godziny. Odstawiam do wystudzenia, przecedzam przez sito.
Ja mięso odstawiłam na noc do lodówki, a wywar gotowałam do późnych godzin nocnych,
więc resztę przygotowałam następnego dnia.
Do mięsa wlałam 2 szklanki wywaru, dokładnie wymieszałam.
Przygotowałam jelita: umyłam je i wypłukałam w środku ciepłą wodą, tak aby były miękkie.
Przygotowałam nadziewarkę do mięsa, do której założyłam końcówkę pasującą do średnicy jelit.
Nadziewam jelita, dzielę na kiełbaski.
Ja to robię wiążąc sznurkiem, prawidłowo powinno się je skręcać, jednak mi to nie wychodzi.
Gotowe kiełbaski podzieliłam na dwa pętka, jedno sparzyłam od razu, drugie uwędziłam i sparzyłam.
Parzę w osolonej wodzie w temperaturze 70-75 st. C 30 minut.
Surowe kiełbaski
Sparzone kiełbaski
Uwędzone i sparzone
Mam teraz dwa rodzaje do wyboru:))))