28 marca 2015

Biała kiełbasa




Biała kiełbasa gości na moim stole już od lat, kiedyś kupowałam sklepowego gotowca, ale od kiedy zaczęto dodawać do niej różne świństwa nauczyłam się ją robić sama.
Początki wcale nie były takie proste w brew pozorom, bo kiełbasa sama w sobie nie jest skomplikowana, ale jak się było totalnym kuchennym beztalenciem to i taki prosty wyrób sprawiał kłopot. Na szczęście te czasy już minęły i z powodzeniem mogę stwierdzić, że osiągnęłam wyrób idealny.
Jest to wersja dla zapracowanych, albo dla tych co po prostu nie lubią na robienie jedzenia poświęcać za wiele czasu, a chcą zjeść coś swojskiego i jednocześnie prostego w zrobieniu.


Do zrobienia kiełbasy są potrzebne dwa podstawowe sprzęty, a mianowicie maszynka do mielenia mięsa i nadziewarka do kiełbas. Wiele maszynek ma w swoim składzie dodatek do nadziewania kiełbas, ale jeśli nie ma to radzę się w coś takiego zaopatrzyć, naprawdę ułatwia robotę.


Składniki:

800 g karkówki
1 kg tłustego boczku
2 szkl. mięsnego wywaru (u mnie z gęsiny)
7-8 ząbków czosnku

sól, pieprz, majeranek do smaku
jelita wieprzowe (ja kupuję takie)


Mięso i czosnek mielę na drobnych oczkach, jak na kotlety mielone, wlewam wywar, dodaję przyprawy i wyrabiam ręką bardzo dokładnie, oczywiście smakuję. 
Odstawiam na kilka minut do przegryzienia.

W między czasie przygotowuję jelita, do tego celu używam ciepłej wody.
Wyciągam dwa długie kawałki, dokładnie płuczę z soli, następnie dwa razy wypłukuję środek, zostawiam w misce z ciepłą czystą wodą aby zmiękły.

Mieszam mięso i jeszcze raz smakuję, ewentualnie doprawiam.

Przygotowuję nadziewarkę do kiełbas i nadziewam.
Gotową kiełbasę dzielę na mniejsze za pomocą sznurka, ponieważ pomimo kilkuletniej praktyki nie nauczyłam się jej skręcać bez uszkodzenia.
Układam na ręczniku do przeschnięcia.
Jak kiełbasa tak sobie poleży i przeschnie to wkładam ją do woreczków i zamrażam.
Wyjmę jak będzie odpowiednia pora, odmrożę i sparzę w garnku z wodą o temp. 70 st. C ok. 15-20 minut nie dłużej, ponieważ wyjdzie sucha. 
Z wywaru zrobię zupę, myślę, że chrzanową, ale to jeszcze jest w sferze planowania.

Kiedyś korzystałam z nadziewarki, która była częścią maszynki do mielenia mięsa, ale strasznie długo się nią nadziewało i przy tym była głośna.
W związku z tym zaopatrzyłam się w ręczną nadziewarkę, która mieści 3 kg. mięsnego wsadu i naprawdę dzięki niej bardzo szybko robię kiełbasę. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że szybciej się robi kiełbasę niż ją myje, no ale coś za coś.


Powodzenia;)

27 marca 2015

Żeberka z rozmarynem, kminkiem, kurkumą....




Składniki:

pasek żeberek podzielony na kawałki

masło klarowane do smażenia
ok. 0,5 l mleka kokosowego
śmietanka kokosowa


Marynata:

1 szkl. wody
1 łyżeczka miodu
2 łyżeczki drobnej soli
1 łyżeczka mielonego kminku
1 łyżeczka mielonej kurkumy
1 łyżka octu balsamicznego ciemnego
igły z 4 gałązek rozmarynu


Składniki marynaty dokładnie wymieszaj, zalej nią mięso i odstaw na noc w chłodne miejsce.




Następnie obsmaż na maśle, podlej marynatą i duś pod przykryciem do miękkości.
W między czasie podlej mlekiem kokosowym.
Ewentualnie jeszcze dopraw i zabiel kokosową śmietanką.




Gotowe;)

Śledzie pod słodko - kwaśną pierzynką




26 marca 2015

Łosoś cytrynowo - pomarańczowy




Domowa musztarda




Znalazłam w internecie bardzo ciekawy przepis na musztardę i postanowiłam go wypróbować.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła czegoś po swojemu.


Składniki:


160 g białej mielonej gorczycy
2 łyżeczki mielonej kurkumy
1/2 szkl. octu
1/2 szkl. zimnej wody
3 łyżeczki soli
2 łyżeczki mielonego białego pieprzu
4 łyżeczki miodu
2 kopiaste łyżki masła klarowanego
1/2 szkl. oleju słonecznikowego

Gorczycę, kurkumę, wodę i ocet wymieszaj w rondelku i odstaw na 15 - 20 minut.
Dodaj pieprz, sól, miód, masło, wstaw do większego garnka z gotującą się wodą, mieszaj do rozpuszczenia się masła a następnie miksuj blenderem aż powstanie gęsty, gładki krem.
Trzymaj w kąpieli wodnej jeszcze kilkanaście minut ciągle mieszając. 
Posmakuj i ewentualnie jeszcze dopraw.

Wyjmij, wlej olej i dokładnie zmiksuj blenderem. 

Przełóż musztardę do słoiczków i odstaw na 8 - 10 dni, aby nabrała odpowiedniego smaku.


Gotowe;)


P.S. Moja musztarda ogólnie wyszła dobra, jednak wyczuwam w niej goryczkę, mam nadzieję, że jak postoi to ten posmak zniknie... zobaczymy.


25 marca 2015

Schab z tymiankiem i karkówka w rozmarynie (wędliny surowe dojrzewające)


Witajcie, jeżeli jest ktoś chętny razem ze mną przygotować wędlinę surową dojrzewającą 
na Święta to zapraszam.
U mnie schab i karkówka, tym razem zrobię je ze świeżymi ziołami.






21 marca 2015

Polędwiczki wieprzowe miodowo - musztardowe




Składniki:

2 polędwiczki wieprzowe o łącznej wadze ok. 900 g


Marynata:

100 g dobrego miodu (u mnie ziołowy)
60 g ostrej musztardy dijon
sól do smaku
10 g kurkumy
200 g wody


Dodatkowo:

masło klarowane do smażenia
3 gałązki świeżego rozmarynu


Polędwiczki umyj, osusz, poodcinaj błonki jeśli ich nie lubisz.
Składniki marynaty odważ w misce, wymieszaj do połączenia.
Polędwiczki ułóż w naczyniu idealnie pasującym wielkością do mięsa, zalej marynatą,
zakryj folią i odstaw w chłodne miejsce na całą noc.

Na patelni rozgrzej masło i przełóż na nią polędwiczki i rozmaryn.
Obsmaż z każdej strony.
Wyjmij mięsko na deskę, niech sobie odpocznie.

Marynatę przelej na patelnię, zagotuj, zmniejsz płomień i odrobinę zredukuj płyny.
Dopraw ewentualnie do smaku. (ja dosoliłam i dosłodziłam jeszcze miodem)

Polędwiczki pokrój w plastry, przełóż do sosu i podgrzej.
Moje wyszły lekko surowe w środku, więc podgrzewałam je trochę dłużej,
ponieważ nie lubię surowego mięsa.

Podaj z ulubioną sałatą...


Gotowe:)

Sałata z roszponki, mango i awokado




Sałata:

dwie garście roszponki
1 dojrzałe awokado
1 dojrzałe mango


Sos:

sok z 1 pomarańczy
sok z 1/2 cytryny
1/4 szkl. oliwy z oliwek
1 czerwona papryczka chilli
łyżeczka miodu
sól do smaku


Dodatkowo:

świeża kolendra


Roszponkę umyj i osusz, ułóż na talerzu.

Płynne składniki sosu przelej do miski i wymieszaj, dodaj sól, miód i ponownie wymieszaj do rozpuszczenia się soli i miodu.
Papryczkę chilli przekrój, wytnij nasiona, pokrój w drobną kostkę i dodaj do sosu, wymieszaj.
Awokado i mango pokrój w kostkę, dodaj do sosu, wymieszaj.

Kolendrę (ilość według uznania) podziel na dwie części.
Jedną pokrój drobno i dodaj do sosu.
Z drugiej podrywaj listki.

Na roszponkę rozłóż zawartość miski, przyozdób listkami kolendry.


Gotowe:)

Omlet z bananem




Jedno z moich ulubionych śniadań.
Idealnie słodki i sycący, w sam raz na długi pracowity dzień.



Składniki na jednego omlecika:

1 jajko
1 banan bardzo dojrzały
masło klarowane do smażenia
szczypta soli

Jajko rozbełtaj z solą bardzo dokładnie.
Rozgrzej średnią patelnię z masłem klarowanym.
Wylej na nią jajko i rozprowadź jak klasycznego naleśnika.
Smaż z obu stron na rumiano.

Na drugiej patelni rozgrzej odrobinę masła klarowanego.
Banana obierz, pokrój w kostkę i duś na patelni ciągle mieszając,
zrobi się z niego prawie konfitura.

Naleśnika ściągnij na talerz, wyłóż na niego banana i zwiń jak lubisz.


Smacznego:)

18 marca 2015

Likier jajeczny - ajerkoniak




Kto nie zna likieru jajecznego?
Nie znam takiej osoby, ale czy ktoś próbował zrobić tego klasyka na bazie miodu i mleka kokosowego?
Ja spróbowałam i się nie zawiodłam, więc i was zachęcam...


Składniki:

10 żółtek z dużych jaj
400 g dobrego miodu
0,5 l. mleka kokosowego (np. z tego przepisu)
0,5 l. spirytusu (u mnie 95 %)

W wysokim naczyniu ubij żółtka z miodem na puszystą masę, poświęć na to tyle czasu ile potrzeba aby rozpuścił się miód, u mnie trwało to prawie 15 minut.
I to jest odpowiedni moment aby stwierdzić (poprzez smakowanie oczywiście) czy masa jajeczna jest dość słodka, ponieważ po zrobieniu całości nie da się już dosłodzić.
Potem, nie przerywając miksowania powoli wlej mleko, mieszaj do połączenia.
Następnie bardzo ostrożnie, powoli wlewaj spirytus i cały czas mieszaj mikserem.
Jak wszystko dobrze się połączy to od razu przelej likier do butelek.

Mi gotowego likieru wyszło nie całe 1,5 litra.
Moim zdaniem jest pyszny, nie za słodki, lekko kokosowy, po prostu idealny...
Będzie akurat na Święta.


***

Do tego przepisu dobrze jest wykorzystać świeżo zrobione mleko kokosowe, zanim wytrąci się śmietanka.

Następnego dnia likier mi się rozwarstwił i nie ukrywam, że się zmartwiłam, bo gdy robiłam klasyczny z cukrem i zwykłym mlekiem, to aż takiego efektu nie było, ale postanowiłam wstrząsnąć butelkami iiiiiii udało się, likier wrócił do stanu pierwotnego i nie stracił na smaku.


Oryginalny przepis znajduje się tutaj.


Powodzenia:)

Placki jabłkowo-bananowe




Składniki:

6 jajek
2 bardzo dojrzałe banany
2 jabłka
szczypta soli
ok. 150 g zmielonych wiórków kokosowych

masło klarowane do smażenia

Jajka ubij z solą, dodaj pokrojone banany i starte na dużych oczkach jabłka, wymieszaj, dodaj wiórki kokosowe, wymieszaj do połączenia.

Na patelni rozgrzej odrobinę masła, nieduże porcje ciasta nakładaj łyżką i smaż z obu stron na średnim ogniu.

Podaj z upieczonym jabłkiem.


Smacznego:)

17 marca 2015

Mleko kokosowe




Lubicie mleko? Ja też je bardzo lubię, ale unikam mleka zwierzęcego 
i uczę się robić i wykorzystywać mleka roślinne. 
Jednym z takich mlek i myślę najprostszym do zrobienia jest właśnie mleko kokosowe. 
W internecie krąży mnóstwo przepisów i tak naprawdę wystarczy wypróbować kilka 
i znaleźć ten, który najbardziej nam odpowiada. 
Ja przedstawiam mój ulubiony i jednocześnie najprostszy przepis na mleko kokosowe.
Wykorzystuję je do koktajli, zabielania potraw, oraz deserów. 
Serdecznie zapraszam do wypróbowania.


Składniki na ok. 1 l. chudego mleka:

200 g wiórków kokosowych
1,1 l. wrzącej wody
szczypta soli


Składniki na ok. 0,5 l tłustego mleka:

200 g wiórków kokosowych
600 ml wrzątku
szczypta soli


Dodatkowo: wysokoobrotowy blender


Wykonanie:

Wiórki wsyp do blendera i zmiel na wysokich obrotach do momentu aż zaczną się przyklejać do ścianek, czyli pojawi się pierwszy tłuszcz kokosowy.
Zalej wrzątkiem, wsyp sól i miksuj dalej ok. 1 minutę.
Przecedź przez gęste sito do miski, pomóż sobie łyżką, ponieważ przecedzanie samo się nie zrobi.
 Jak chcesz się pozbyć drobinek wiórków kokosowych z mleka
to przecedź je jeszcze przez ściereczkę do innego naczynia.

Wiórki przełóż na ściereczkę, zrób coś w rodzaju sakiewki i duś aż wydusisz całą resztę mleka,
potem całość przelej do słoika lub butelki.
Mleko przechowuj w lodówce maksymalnie do trzech dni.
Najlepsze jest wykorzystane na świeżo.

Wiórków nie wyrzucaj.
Na blachę od piekarnika połóż papier do pieczenia, rozsyp wiórki
i susz w piekarniku w temperaturze 60 st. C, z uchylonymi drzwiczkami.
Po wysuszeniu trzeba zmiksować w pojemniku blendera lub zmielić w młynku do kawy.
Wychodzi z tego świetna mąka kokosowa.


Gotowe:)

14 marca 2015

Babka waniliowa z polewą karmelową




Przed nami weekend i jak to często bywa, bez czegoś słodkiego do kawy nie może się obejść.
Zainspirowana przepisem znalezionym u Moniki, stworzyłam tę oto babkę a'la "piaskową".


Składniki: 

200 g masła klarowanego
8 jajek osobno żółtka i białka
2 całe jajka
spora szczypta soli
1/2 łyżeczki octu jabłkowego
100 g miodu
miąższ z dwóch lasek wanilii
150 g mąki kokosowej
1 łyżeczka sody oczyszczonej

Masło rozpuść i odstaw do przestudzenia.
8 białek ubij na sztywno z solą i octem.
W osobnej misce ubij na puszysto żółtka, jajka, miód i miąższ z lasek wanilii.
Dodaj mąkę i sodę, wymieszaj dokładnie.
Następnie małym strumieniem wlewaj masło i cały czas mieszaj do połączenia.

Połącz masę jajeczną z białkami baaaardzo delikatnie za pomocą łopatki.

Rozgrzej piekarnik na 150 st. C funkcja termoobieg.
Ciasto przelej do foremki z kominem. (u mnie sylikonowa)

Piecz ok. 60 minut.
Przed wyjęciem sprawdź patyczkiem.
Odczekaj chwilę i jeszcze gorącą delikatnie wyjmij z formy prosto na talerz.

Po całkowitym wystudzeniu posmaruj polewą i obsyp lub nie wiórkami kokosowymi.


Polewa karmelowa:

100 g jasnego miodu
50 g klarowanego masła
100 g śmietanki kokosowej (czyli twarda część z puszki mleka kokosowego)

Podgrzej miód w garnuszku do momentu aż osiągnie bursztynowy kolor. (ok. 10 - 15 min. na średnim ogniu)

Ściągnij z kuchenki, dodaj resztę składników i ponownie doprowadź do wrzenia, zmniejsz płomień i gotuj mieszając co jakiś czas, aż masa zacznie gęstnieć. (ok. 30 min.)

Smaruj babkę pędzelkiem sylikonowym.
Polewa musi być jeszcze ciepła, ale nie gorąca, ponieważ gęstnieje w czasie studzenia i ciężko się ją rozsmarowuje.
Babka wychodzi delikatna, wilgotna, po prostu pyszna.
Gorąco polecam;)


Gotowe:)

Masło klarowane




Najlepsze dla osób, które nie tolerują laktozy i kazeiny.
Ja bez niego już nie umiem gotować, nie wyobrażam sobie nie mieć go w kuchni.
Dobrze sklarowane pozostaje czystym tłuszczem zwierzęcym, idealnym do smażenia.
Ponieważ proces obróbki jest bardzo rozciągnięty w czasie to przetapiam dużo masła na raz.
Gotowe ma bardzo długi termin ważności, nawet stojąc na blacie kuchennym czy w szafce.
Mi wychodzi go ok. 2 l. i starcza na ok. dwa tygodnie, więc nie ma szans na zepsucie.

Co potrzebujesz?

Dobrej jakości masło, ja swoje kupuję na targu od zaufanej kobiety, ale jak nie masz takiej możliwości to kup ze sklepu, tylko zwróć uwagę na to co jest napisane na opakowaniu, to ma być 100 % masło a nie jakiś mix.

Oczywiście bez garnka z grubym dnem też się nie obejdzie.



Dodatkowo:

metalowe małe i duże sitko,
sylikonową łopatkę do mieszania,
czystą ściereczkę, lub ręcznik papierowy
słoik / słoiki

Ja kupuję zawsze 5 - 6 kostek masła każda po 250 g.
Wkładam je do garnka, stawiam na najmniejszym palniku i robię najmniejszy płomień.
Masło ma się baaaardzo powoli rozpuścić.

Ważne: mieszam co jakiś czas jak trwa klarowanie, białka muszą się wytrącić.
Jest wiele przepisów na klarowanie masła i w każdej jest napisane, aby nie mieszać masła w trakcie klarowania i ja tak robiłam do czasu, aż białko przywarło mi do dna garnka a masło nie było jeszcze do końca sklarowane i się spaliło, wiadomo, musiałam wszystko wylać, bo nie nadawało się do użytku i od tamtej pory mieszam, ale dopiero po całkowitym rozpuszczeniu.

Masło rozpuszcza się ok. 40 min.
Następnie rozpoczyna się proces klarowania, który potrafi trwać nawet 2,5 godziny,
w przypadku takiej ilości masła.

Doglądam masło, mieszam delikatnie starając się odklejać od dna wytrącone białko.
Jak już zaczyna robić się podobne do oleju, a białko w postaci białego szumu i farfocli
wypływa na wierzch, to zaczyna się prawdziwa zabawa,
ponieważ to trzeba delikatnie ściągnąć metalowym sitkiem i wyrzucić do zlewu.
I tak aż masło wytrąci całe białko, stanie się cudownie klarowne
(wizualnie przypomina dobry olej),
a na dnie zostanie niewielka ilość białka, którego nie da się już wyłowić.

Nie wolno doprowadzić to tego, aby ta pozostałość zbrązowiała, bo cała praca pójdzie na marne.

Gorące przecedzam przez metalowe sitko wyłożone czystą szmatką do innego garnka lub metalowej miski, tak żeby jakaś drobinka białka się nie przedostała i rozlewam do słoików.


Gotowe:-)

Schab pieczony (na ostro)




Składniki:

ok. 1 kg schabu bez kości

cebula
czosnek
łyżka smalcu

Marynata:

1 szkl. wody
sól
pieprz cayenne
świeży tymianek - kilka gałązek

Wodę podgrzej, przypraw według uznania (u nas na ostro), wkrój tymianek, wymieszaj.
Schab umyj, poodcinaj błony, jeśli ich nie lubisz tak jak ja.
Włóż do głębokiego naczynia i zalej wystudzoną marynatą.
Odstaw na kilka godzin, ja zawsze zostawiam na całą dobę.
W między czasie mięso obróć, aby równomiernie przeszło marynatą.

Rozgrzej patelnie, przełóż na nią schab i wlej całą marynatę.
Na dużym ogniu gotuj aż cała marynata wyparuje zostawiając smak i aromat na patelni i mięsie.
Przewróć mięso w między czasie.

Zmniejsz gaz, dodaj smalec i obsmaż go z każdej strony na rumiano.
Cebulę i czosnek obierz, pokrój i dodaj do mięsa.
Zeszklij.
Mieszaj i zbierz wszystkie smaki.

Zalej szklanką wody, doprowadź do wrzenia.
Zmniejsz płomień, zakryj patelnie przykrywką i duś mięso do miękkości.
Nie zapomnij przewracać mięso w między czasie.
Pilnuj aby zawsze na dnie była odrobina wody.
Ewentualnie dopraw jeszcze do smaku.

Pokrój na ciepło i od razu podawaj, lub odczekaj aż wystygnie, pokrój i odgrzej w dogodnym dla siebie czasie.

Świetnie smakuje na ciepło jak i na zimno, jako przekąska.


Gotowe:-)

P.S. Celowo nie podaję konkretnej ilości przypraw i dodatków, ponieważ uważam, że każdy ma indywidualny smak i może dodać wszystkiego więcej lub mniej.
To jest tylko moja propozycja, pomysł i dzielenie się tym co sama ugotowałam.

13 marca 2015

Witam



Cieszę się, że stworzyłam tego bloga, dlaczego?
Moje zdrowotne perypetie zmieniły moje podejście do jedzenia.
Na własnej skórze przekonałam się jak fatalnie może być gdy się niewłaściwie odżywia.
Co wcale nie zmienia faktu, że jeszcze nie jest idealnie, że nie wszystko wiem i nadal odkrywam składniki potraw, które mi szkodzą, ale uczę się i wciąż odnajduję nowe możliwości.
Tutaj można poczytać o tym wszystkim co przeżyłam.

Moje główne zmiany to odstawienie kilku grup produktów, po których czułam się naprawdę źle:

- wszelkie zboża
- wszystkie kasze i ryż
- warzywa skrobiowe
- mąki skrobiowe
- oleje roślinne (po za oliwą z oliwek i olejem kokosowym)
- cukier rafinowany
- cały nabiał

Co mi pozostaje? To pytanie słyszę najczęściej.
Mięso, ryby, jajka, owoce i mnóstwo warzyw.
Tak naprawdę możliwości komponowania posiłków jest całe mnóstwo, 
wystarczy się tylko nauczyć i ja w zasadzie cały czas to robię. 
Mam nadzieję, że z czasem wyrobię sobie poprawne nawyki, a ten blog mi w tym pomoże.
Bez przerwy eksperymentuje i nie mówię jeszcze ostatniego słowa co do odstawionych produktów,
być może ta lista się wydłuży a może skróci.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających;-)

Kacze nóżki słodko - ostre




Składniki:

4 kacze nogi
kilka gałązek świeżego tymianku
kilka gałązek świeżego lubczyku
10 wędzonych śliwek bez pestek
13 suszonych daktyli bez pestek
garść suszonych grzybów
sól, pieprz cayenne,
2 liście laurowe
kilka kulek ziela angielskiego
6 ząbków czosnku.

Skórę na kaczych nóżkach ponacinaj.
Brytfannę rozgrzej i delikatnie obsmaż nóżki z obu stron, tak aby wytopiło się trochę tłuszczu.
Dodaj zioła, pokrojone owoce, grzyby, liście laurowe, ziele angielskie, obrany czosnek i podlej wodą, ale tak aby nie zakryła mięsa.

Duś pod przykryciem do miękkości.
Pamiętaj żeby obracać mięso co jakiś czas i kontrolować ilość wody.

Na koniec dopraw do smaku solą i pieprzem cayenne.

Ja przed podaniem dodałam kilka cząstek jabłka i podgrzałam, jabłka zmiękły i w sam raz nadawały się do jedzenia.


Gotowe:-)

Nalewka ze śliwek węgierek i owoców pigwowca




Do przygotowania tej nalewki potrzebowałam:

2 kg wypestkowanych śliwek węgierek (najlepsze są przejrzałe)
2 kg wypestkowanych i pokrojonych owoców pigwowca (przemrożonych przez dwa dni)

2 kg cukru

2 l spirytusu 95 %
2 l wódki

Do dużego słoja wkładałam owoce warstwami i przesypywałam cukrem.
Słój zakryłam potrójną warstwą chusteczek jednorazowych, związałam gumką recepturką i odstawiłam na kilka dni aż owoce puszczą sok a cukier się rozpuści, czyli na ok. 5-7 dni.
Od czasu do czasu trzeba owoce zamieszać aby cukier rozpuścił się w całości.

Po tym czasie do słoja wlałam spirytus i wódkę, zakręciłam porządnie aby procenty nie uciekały i odstawiłam na min. 4 miesiące. Ja swoją nastawiłam 07.10.2014 r.

Po tym czasie nalewkę przecedziłam przez sito, potem przez gęstą gazę i rozlałam do butelek.
Wyszło mi 6,5 l. gotowej nalewki.

Nalewka praktycznie nadaje się od razu do picia, chociaż lepsza będzie jak postoi minimum rok.

Jesteśmy po pierwszej degustacji i naszym zdaniem wyszła idealna, w sam raz na Święta Wielkanocne.


Pozdrawiam:)

10 marca 2015

Dieta SCD Etap Intro - Powrót


I stało się, mój pośpiech niestety nie opłacił mi się, dolegliwości trawienne wróciły.
Zaparcia, ból brzucha, wzdęcia, zmęczenie i ogólne rozdrażnienie.
Jestem w lekkim dołku i sama nie wiem co mam robić, tzn wiem, ale gdzieś w środku druga ja ciągle się buntuję i nie chce życia z ograniczeniami.

No cóż, kara musi być, chorować dwa razy na zapalenie zatok pod rząd to nie jest normalne nawet dla mnie. W związku z tym postanowiłam przejść na intro a potem powolutku wprowadzać te produkty, które już jadłam, tylko trochę wolniej, w większych odstępach czasowych i przede wszystkim pojedynczo. Muszę się chociaż trochę naprawić do świąt, żeby mieć z czego je zrobić.
Zawsze mamy gości i muszę przygotować więcej posiłków i je urozmaicać. Czuję, że nie będzie lekko.

A zatem co sobie przygotowałam na początek:

- wytrawny omlet z ośmiu jajek, nie jest mega pyszny jak z dodatkiem miodu czy bananów, ale świetnie smakuje z rosołem czy jajecznicą.

- rosół, tym razem ugotowałam go na samym mięsie a nie na kościach i mięsie, ponieważ jak pisze MS, jeżeli podejrzewam przerost bakteryjny jelita cienkiego to nie powinnam jeść rosołu na kościach i tu odsyłam do źródła.
Tak więc rosół zrobiłam z poodcinanych części gęsi plus dwie piersi z kurczaka, do tego kawałek selera, kawałek pietruszki, mnóstwo marchewki, cebulka, ziele angielskie i liść laurowy, całość posoliłam do smaku i gotowałam kilka godzin.
Następnie wyrzuciłam co nie dozwolone.







W zapasie czekają jeszcze kacze nóżki oraz łosoś bałtycki, tak tak udało mi się zakupić dzikiego łososia....


Moja propozycja na śniadanie lub kolację:


Wątróbka ugotowana w rosole.


Co potrzebuję:

ok. 0,5 kg drobiowej wątróbki
rosół bez mięsa
sól i pieprz do smaku


Wątróbkę myję, oczyszczam i kroję na mniejsze kawałki.
Na patelnię wlewam tyle rosołu ile uważam, że zjem, zagotowuję i nie zmniejszając płomienia wrzucam wątróbkę, gotuję aż stwierdzę, że nie jest już krwista w środku ok. 5-7 minut, w zależności od wielkości kawałków. Wyłączam gaz i doprawiam do smaku solą i pieprzem.
Moim zdaniem wyszło mega pyszne, a najważniejsze, że nie miałam żadnych sensacji żołądkowych.






Smacznego;)


Pozdrawiam:)

3 marca 2015

Dieta SCD Etap II - Omlet z miodem / Sos karmelowy


Nie jest żadną tajemnicą, że uwielbiam wszystko co słodkie, aczkolwiek staram się jak mogę i nie pozwalam sobie na zbyt wiele. Niestety owoce a w szczególności banany i jabłka to moje największe "cukrowe" zmory.
Ostatnio nawet zakupiłam przepyszny miód z nawłoci i nie mogłam się oprzeć i go nie wykorzystać. Zrobiłam nam dzisiaj na śniadanie omlet z miodem i przepyszny sos karmelowy z przepisu Agnieszki, oczywiście jest trochę moich zmian, ale efekt końcowy przerósł nawet moje oczekiwania.








Składniki na omlet:



10 wiejskich jaj
100 g miodu z nawłoci
sól tak na czubku łyżeczki
łyżka masła klarowanego



Oddzielam żółtka od białek.
Białka ubijam na sztywno z solą.
Żółtka miksuję na puszysto z miodem.

Piekarnik nagrzewam na 150 st. C funkcja termoobieg.
Łączę białka z żółtkami i mieszam delikatnie łopatką.

Na rozgrzanej patelni rozpuszczam masło i ją wyłączam, przelewam jajeczną masę i wkładam całość do piekarnika, piekę ok 50 min, do suchego patyczka.



Składniki na sos karmelowy:



200 g jasnego miodu (u mnie z nawłoci)
100 g klarowanego masła
200 g śmietanki z mleka kokosowego (twarda część z puszki mleka)
łyżeczka płaska soli



Miód podgrzewam w garnuszku na małym ogniu ok. 10 min, tak aby nabrał bursztynowego koloru.
Następnie ściągam i dodaję resztę składników, stawiam znowu na ogniu i gotuję na wolnym ogniu ok. 30 min. od momentu zagotowania, sos zacznie gęstnieć.

Ściągam i daję mu chwilę na przestygnięcie.
Powinien gęstnieć w miarę wystudzania.


Podaję z omletem, ale na pewno nadaję się jeszcze do innych słodkich deserów.


Smacznego;)

Miód Nawłociowy


Żółta roślina porastająca łąki, delikatnie poruszająca się na wietrze, chociaż powszechnie uważana przez rolników za chwast, jest jedną z bardzo wydajnych roślin miododajnych. Mowa o nawłoci, z której miody chętnie zbierają nektar. Nawłoć, potocznie zwana mimozą, wykorzystywana jest w leczeniu różnych schorzeń i takie właściwości lecznicze ma również miód z nektaru tej rośliny.

Miód nawłociowy ma jasnożółtą barwę i lekko kwaskowaty smak. Często krystalizuje do konsystencji kremu, a w takiej postaci warto rozsmarować go na pieczywie. Chociaż jest mało popularny i rzadko spotykany na półkach w marketach warto poznać bliżej jego właściwości.
Miód z nawłoci stosowany jest w leczeniu układu moczowego, przerostu prostaty, dróg żółciowych oraz stawów. Działa moczopędnie i żółciopędnie oraz przeciwzapalnie. Dzięki dużej zawartości rutyny i kwercetyny poprawia ukrwienie nerek a także żył kończyn dolnych. Miód nawłociowy jest również polecany osobom z nadciśnieniem i w celu wzmocnienia mięśnia sercowego. Miodem nawłociowym warto wzmacniać się w okresie jesienno zimowym, kiedy jesteśmy szczególnie narażeni na przeziębienia i infekcje dróg oddechowych. Aby zadbać o nasze nerki i uchronić się przed kamieniami warto rozpuścić łyżeczkę miodu w szklance letniej wody i tak przygotowany napój pić codziennie rano przez trzy miesiące.
Ten rodzaj miodu jest dosyć trudny do pozyskania, ze względu na porę kwitnienia nawłoci – przełom sierpnia i września, kiedy pszczoły z reguły przygotowują się już do zimy.

źródło: http://kaszubskiemiody.pl/miod_nawlociowy

)))

1 marca 2015

Dieta SCD Etap III - Naleśniki z musem jabłkowo-bananowym / Szarlotka z cynamonem


Weekend mija na słodko, jabłkowo-bananowo.
Uwielbiam jabłka i banany, tak na prawdę to nie wiem co bym bez nich zrobiła.
Ratują mi życie jak tylko najdzie mnie ochota na coś słodkiego.
Dlatego szukałam inspiracji u Magdy.
Kolejny przepis, który mnie nie zawiódł, chociaż jest z moimi zmianami....
Zarówno naleśniki jak i szarlotka wyszły bardzo dobre i mogę polecić.


Naleśniki z musem jabłkowo-bananowym



Składniki na 4 naleśniki:



4 duże jajka
szczypta soli
łyżka masła klarowanego

4 duże słodkie jabłka
2 przejrzałe banany
łyżeczka masła klarowanego



Zaczynam od przygotowania musu.

Jabłka myję, obieram i wycinam gniazda nasienne, ścieram na tarce na dużych oczkach.
Banany kroję w półksiężyce.
Duszę na dużej patelni z masłem ok. 20 min. do odparowania nadmiaru płynu.

Jajka roztrzepuję na płynną masę z odrobiną soli.
Smażę 4 naleśniki na rozgrzanej patelni (24 cm śr.) z dodatkiem odrobiny masła.

Mus dzielę na cztery części.
Smaruję naleśniki, zwijam i podaję na ciepło.
Pyyyycha :-)







Smacznego;)


***


Szarlotka z cynamonem


Ciasto:


200 g mąki migdałowej
50 g mąki kokosowej
100 g klarowanego masła
1 łyżeczka miodu.


Wszystkie składniki ciasta wymieszałam ręką aż powstała kruszonka.
Podzieliłam ciasto na 3 części, 2/3 rozprowadziłam równomiernie na blaszce (ja użyłam okrągłej blaszki o śr. 26 cm), tak aby ciasto pokrywało spód.
Piekłam ok. 25 min. w temp 150°C funkcja termoobieg, lub aż do momentu kiedy spód zacznie lekko brązowieć.
Wyjęłam ciasto z piekarnika i odstawiłam do przestygnięcia.

W między czasie przygotowałam mus jabłkowy.



Mus jabłkowy:


 9 słodkich jabłek
łyżka klarowanego masła
łyżka cynamonu
2 garście rodzynek



Jabłka obrałam ze skórki i starłam na tarce.
Dusiłam na patelni ok. 20 min. z masłem, cynamonem i rodzynkami.
Całość zmiksowałam blenderem.
Tak przygotowane jabłka wyłożyłam na upieczony spód.

Pozostałą część ciasta rozsypałam bezpośrednio na jabłka, tak aby je równomiernie pokryć.

Piekłam w temp 170°C, funkcja termoobieg do momentu aż wierzch szarlotki zaczął brązowieć.






Smacznego:)