30 sierpnia 2014

Nalewka wieloowocowa


Jeszcze nigdy nie robiłam nalewek z owoców sezonowych, ale gdy natknęłam się na blog "facet z nożem" to stwierdziłam, że muszę spróbować. Szkoda tylko, że taaaaak długo trzeba czekać na efekty.

                                   
                                                             Efekt końcowy, zdjęcie z 27.08.14



Składniki:

Owoce sezonowe po 0,5 kg
200-250 g cukru (w zależności od słodkości owoców) na każde 0,5 kg owoców
0,5 l spirytusu na przemian z 0,5 l wódki na każde 0,5 kg owoców
Słoik z porządną nakrętką (u mnie o pojemności 10 l.) tak aby procenty nie uciekały.

Każdą warstwę zasypujemy cukrem i zalewamy alkoholem.
Zaczynamy od spirytusu.


25.06.14


0,5 kg wydrylowanych czereśni, 250 g cukru, 0,5 l spirytusu.





27.06.14


0,5 kg czarnej porzeczki, 200 g cukru, 0,5 l wódki

0,5 kg jagód, 250 g cukru, 0,5 l spirytusu
0,5 kg truskawek, 200 g cukru, 0,5 l wódki




04.07.14



1 kg malin, 450 g cukru, 1 l. spirytusu





Teraz już tylko czekam na borówki amerykańskie, bo więcej się już nie zmieści i zakończę dokładanie, więc jak dobrze pójdzie to będę ją zlewać szybciej niż w przepisie.


Kończę wpis, borówka okazała się za droga i uznałam, że wiśnia będzie lepsza, dołożyłam 0,5 kg wydrylowanych wiśni, zasypałam 250 g cukru, zalałam 0,5 l. wódki.
W smaku bardzo alkoholowa.
Ciekawe co będzie jak postoi...

Będę ją zlewać pod koniec sierpnia. Chcę żeby poleżała w butelkach.


27.08.2014

Dzisiaj zlałam nalewkę, oczywiście musiałam posmakować.
I tutaj jestem lekko zawiedziona, myślałam, że smaki owoców będą bardziej wyczuwalne,
ale może jestem w błędzie, może jeszcze za wcześnie na ocenę smaku???
W każdym razie nie powaliła mnie na kolana.
Jak postoi i to się nie zmieni, to na pewno na drugi rok jej nie powtórzę.

;)

12.11.2014

Wczoraj spróbowałam kolejny raz tej nalewki i zaczynam się do niej przekonywać.
Powoli, bardzo powoli wyłaniają się owocowe smaki.
Ma kopa!!! Mam nadzieję, że do świąt dojdzie, a jak nie to będzie na następne.

;)

Nalewka truskawkowa


Tak się nakręciłam robieniem nalewek, że zrobiłam nalewkę truskawkową...





Składniki:

4 kg. truskawek
2 l spirytusu 95 %
2 l wódki
1 kg cukru
duży słoik z nakrętką

Jak nie mam wódki, to rozcieńczam spirytus w proporcjach:
na każde 400 ml spirytusu daję 600 ml wody z filtra.


Truskawki myję i pozbawiam ogonków.

Dokonuję też ich selekcji odrzucając owoce niedojrzałe i nadpsute.
Drobne obtłuczenia czy nagniecenia nie przeszkadzają, o ile owoc jest zdrowy.
Nie muszą być to też truskawki wizualnie śliczne -
obchodzi mnie przede wszystkim ich aromat i sok.

Przebrane, umyte i osączone owoce kroję na mniejsze kawałki,
wrzucam do słoja i przesypuję cukrem, warstwami, zakrywam ściereczką,
aby nie dostały się żadne muszki, odstawiam na 4 doby, by puściły sok.

Raz dziennie trzeba owoce przemieszać.

Następnie zalewam spirytusem i wódką, mieszam, szczelnie zakręcam co by procenty nie uciekły i odstawiam na 8 tygodni.


Potem całość przelewam przez sito i czekam aż owoce porządnie obciekną.

 Później można je przechowywać w lodówce i wykorzystać do lodów,
zrobić konfiturę do ciasta, lub bez sentymentu wyrzucić.

Natomiast zlaną nalewkę butelkuję, opisuję na butelce datę zlania i odstawiam w chłodne miejsce na min. trzy miesiące aby dojrzała. Generalnie im dłużej postoi tym jest lepsza.






Nalewka po kilku miesiącach od zlania ma bardzo intensywny truskawkowy smak.
Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Już zacieram ręce i czekam na drugi rok, koniecznie muszę ją powtórzyć.


;)

Ogórki z chilli





Miałam do wykorzystania 2,5 kg. ogórków i 5 papryczek chilli, więc trochę improwizowałam z przepisem, w efekcie wyszło mi za dużo zalewy, wystarczyłoby zrobić ją z 2 l. wody.


Składniki na 5 słoików o pojemności 900 ml.:

2,5 kg. ogórków najlepiej małych
5 papryczek chilli
5 ząbków czosnku
5 gałązek kopru
po dużej szczypcie gorczycy białej na słoik
po dwa liście laurowe na słoik
5-6 ziaren ziela angielskiego na słoik

Zalewa:

3 l. wody (można dać 2 l.)
3 szklanki octu 10 % (wystarczyłyby 2 szklanki)
3 łyżki soli (można dać 2 łyżki)
3 łyżki cukru trzcinowego (można dać 2 łyżki)


Zalewę zagotować, przestudzić.

Do każdego słoika na dno włożyć gorczycę, liście laurowe, ziele angielskie
oraz po ząbku czosnku i gałązce kopru.
Na to układać ogórki i papryczkę przekrojoną wzdłuż na pół, zalać zalewą.

Do dużego garnka na dno włożyć ściereczkę, ustawić słoiki, zalać wodą do wysokości 3/4 słoika, zagotować i pasteryzować 15 minut.

Jak nie ma potrzeby wyciągać słoików z wody to je zostawić do wystudzenia,
w przeciwnym razie ułożyć je na ręczniku i drugim przykryć.
Tak zawsze robiła moja babcia i ja też tak robię, dlaczego? Nigdy się o to nie zapytałam.

Gotowe.




SMACZNEGO !!!

29 sierpnia 2014

Zupa brokułowa




Niezwykle prosa w przygotowaniu i jednocześnie bardzo smaczna i lekka zupa.


Składniki:

1 brokuł
3 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek z białej części pora
1 liść laurowy
6 ziaren ziela angielskiego
Przyprawy: sól, pieprz, płatki drożdżowe (wzmacniają smak potraw, są zdrową alternatywą dla glutaminianu sodu).


Marchewki, pietruszkę i seler obieram i kroję na mniejsze kawałki, pora myję i kroję.
Z brokuła odcinam różyczki (im mniejsze tym lepiej).
Pozostałą część brokuła kroję na mniejsze kawałki.

Wszystkie warzywa, poza różyczkami z brokuła, wkładam do garnka,
zalewam wodą do poziomu warzyw, dodaję liść laurowy i ziele angielskie.
Gotuję do miękkości warzyw. Na bieżąco uzupełniam wodę, która wyparowuje.

Z wywaru wyciągam liść laurowy i ziele angielskie, całość miksuję blenderem.
Dodaję różyczki brokuła, doprawiam do smaku solą, pieprzem i płatkami drożdżowymi.

Gotuję do miękkości różyczek.
Gotowe.




Smacznego;-)

28 sierpnia 2014

Ciastka sezamowe




Jest to w stu procentach mój wymysł na konieczność zjedzenia czegoś słodkiego.
Poszperałam trochę w moich przepisach, trochę poczytałam o bezglutenowych chlebach
i tak oto powstały te ciastka.
Bardzo proste w przygotowaniu aczkolwiek samo klejenie nie należy do przyjemnych, ponieważ ciasto się kruszy pomimo oleju i wody.
Ciastka wyszły bardzo dobre, bardzo sezamowe, kruche, lekko twardawe,
ale jak poleżą to myślę, że zmiękną.


Do przygotowania potrzebuję:


70 g mąki migdałowej
70 g mąki z amarantusa
70 g mąki ryżowej
50 g sezamu
100 g cukru trzcinowego
100 g oleju słonecznikowego
50 g wody


Wszystkie składniki dokładnie wymieszałam.
Piekarnik nastawiłam na 180 st. C funkcja termoobieg.
Blachę z piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia.
Z masy kleiłam kulki wielkości orzecha włoskiego.
Spłaszczałam dłonią i układałam na blasze.

Piekłam ok. 20 minut, do zrumienienia.





Smacznego;-)

27 sierpnia 2014

Dżem malinowo-jeżynowy do herbaty




                              Przedstawiam mój sposób na wykorzystanie owoców z nalewek.
Dzisiaj zlałam kolejną partię owocowego soku do nalewek, a mianowicie był to sok z malin i jeżyn.
Jak zwykle było mi szkoda owoców, które zostają, więc postanowiłam zrobić z nich dżem do herbaty,
w sam raz na jesienno zimowe wieczory.

Konkretnych proporcji niestety nie podam, ponieważ robiłam go na tzw. "oko", a raczej na smak.
Malin do nalewki miałam 2 kg. i cukru 1 kg.
Jeżyn miałam 1 kg. i 0,5 kg. cukru

Po zlaniu soku zmieszałam owoce i smażyłam je w garnku ok. 2 godziny, nalałam spirytusu
(ilość do wyboru, ja dałam ok. 1 szklankę)
i dosłodziłam (cukru wsypałam do smaku), ponieważ gotowy dżem ma również osładzać herbatę.

Włożyłam na gorąco do małych słoiczków.
Gotowe.

26 sierpnia 2014

Gulasz wieprzowy


Składniki:

500 g mięsa wieprzowego (ja dałam z łopatki)
1 papryka czerwona
1 papryka żółta
1 cebula
kapusta pekińska (ja dałam 1/4)
5 pieczarek średnich
2 ząbki czosnku
puszka pomidorów krojonych
olej do smażenia
przyprawy w/g uznania

Na rozgrzany olej wrzucam pokrojone w małe kawałeczki mięso.
Jak tylko zetnie się białko dodaję pokrojoną drobno cebulę, czosnek i pieczarki.
Podsmażam tak długo aż wyparuje cały płyn, który powstał.
Podlewam wodą i duszę do miękkości mięsa. Wody dodaję tylko do poziomu mięsa.
Jak już zmięknie dodaję pokrojoną kapustę pekińską i paprykę.
Duszę chwilę, staram się wychwycić odpowiedni moment, tak aby papryka była już miękka a nie schodziła z niej skórka i dodaję pomidory z puszki.
Całość zagotowuję, doprawiam do smaku solą, pieprzem czarnym i cayenne.






SMACZNEGO !!!

23 sierpnia 2014

Domowy ketchup





Składniki:

3 kg pomidorów paprykowych
3 kwaśne jabłka
3 duże cebule
ziele angielskie w/g uznania
liście laurowe
sól, pieprz, ostra papryka w proszku, ocet spirytusowy

Pomidory umyłam, pokroiłam na mniejsze kawałki i włożyłam do garnka, nastawiłam na gaz i gotowałam na małym ogniu, tak aby puściły soki, wtedy nie muszę dolewać wody. Często mieszałam. Jak pomidory zaczęły się rozpadać wyłączyłam gaz i czekałam aż przestygną.

W między czasie umyłam jabłka, wydrążyłam gniazda nasienne, pokroiłam na mniejsze kawałki i ugotowałam w małej ilości wody aż zmiękły, odstawiłam do przestudzenia.

Cebulę obrałam, pokroiłam i ugotowałam w małej ilości wody do miękkości, wystudziłam.

Wszystko zmieliłam maszynką do mielenia mięsa, przelałam do garnka, dołożyłam ziele angielskie i liść laurowy, gotowałam na małym ogniu ok. 5 godzin.
Całość ładnie odparowała i zrobiła się gęsta.
Przetarłam przez metalowe sito, przelałam z powrotem do garnka i podgrzałam, doprawiłam do smaku, nie jestem miłośniczką octu spirytusowego, ale lepiej zakwasza, mniej się go leje, więc nie rozcieńczam tak bardzo ketchupu. Jabłkowego musiałabym nalać więcej.

Jak już smak mi odpowiadał zagęściłam ketchup łyżką skrobi ziemniaczanej. 
Nie jest to oczywiście konieczne.

Napełniłam małe słoiczki, spasteryzowałam we wrzątku ok. 15 minut. 
Zostawiłam w garnku do wystudzenia.

Z podanej proporcji wyszło mi 9 malutkich słoiczków.
Dla nas to za mało, więc na kolejnych zakupach dokupię pomidorów i będę robiła kolejną partię.




;-)

18 sierpnia 2014

Chleb orkiszowy z kefirem




Po udanym weekendzie nadszedł czas na uzupełnienie jedzenia, na pierwszym miejscu jest jak zawsze chleb.
Zachciało mi się chleba wiejskiego, takiego jak w piekarni, prostokątny z naciętą skórką w kratkę… 
czy mi się udało?
Nad kratką to muszę jeszcze popracować, wydaje mi się, że za słabo nacięłam, za to smak ma bardzo ciekawy. 
Na pewno kefir nie jest oryginalnym składnikiem przepisu na chleb wiejski, ale nie mogłam się powstrzymać. Nadał mu wilgotności i ledwo wyczuwalnego kwaskowatego posmaku.

Wygląd… oceńcie sami.




Oczywiście wszystkie mąki zamieniłam na orkiszowe i znowu poszłam na skróty, bo dodałam drożdży. Normalnie gdybym miała czas a przede wszystkim chleb to nie dodawałabym drożdży tylko cierpliwie czekała aż zakwas zrobi swoje.
Niestety w weekend nie miałam możliwości upieczenia czegokolwiek, a jeść się chce…


Składniki:

250 g aktywnego zakwasu razowego orkiszowego
510 g mąki orkiszowej typ 700
250 g kefiru o temp. pokojowej
40 g wody (ilość dostosować do mąki i gęstości zakwasu)
10 g cukru trzcinowego
15 g soli
10 g drożdży piekarskich
Naczynie żaroodporne o wym. 25cm/17cm wysmarowane olejem rzepakowym i posypanym mąką razową orkiszową.


Sposób przygotowania:

Wszystkie składniki odważyłam w misce, wymieszałam i zagniotłam ciasto podsypując odrobiną mąki orkiszowej razowej.
Zakryłam folią i wstawiłam do piekarnika z włączoną lampką do podwojenia objętości.
U mnie trwało to 45 min.
                            Ponownie zagniotłam ciasto, tym razem delikatnie, aby je odgazować, 
                                        zakryłam folią i włożyłam do piekarnika na 30 minut.




Po upływie tego czasu przełożyłam ciasto do naczynia żaroodpornego, wierzch posmarowałam olejem rzepakowym, posypałam mąką orkiszową typ 2000, nacięłam żyletką kratkę i włożyłam do piekarnika na 30 minut aby wyrosło.




Piekarnik nastawiłam na 250 st. C funkcja góra-dół, chleba nie wyciągałam, więc wzrastał nadal razem z temperaturą.
Po osiągnięciu w/w temperatury (u mnie trwało to 21 minut) piekarnik spryskałam wodą.
Chleb piekłam 10 minut.
Zmniejszyłam temperaturę do 200 st. C, uchyliłam piekarnik aby wypuścić parę.
Ponieważ wierzch się już dość mocno spiekł to przykryłam go folią aluminiową 
i piekłam kolejne 30 minut.

Wyjęłam i wystudziłam na kratce.




SMACZNEGO !!!

Chleb dodaje do akcji "Na zakwasie i na drożdżach" prowadzonej przez  Zapach Chleba :) 

13 sierpnia 2014

Śmietankowa pianka z owocami





Bardzo prosty w przygotowaniu deser, kaloryczny ale smaczny.


Do przygotowania potrzebuje:

500 g śmietanki kremówki 36 % (może być 30 %)
250 g serka homogenizowanego waniliowego
1 łyżkę żelatyny
galaretkę, ja użyłam o smaku owoców leśnych
cukier puder
owoce do wyboru (ja dałam borówki i maliny)

Rozpoczynam od rozpuszczenia żelatyny w odrobinie ciepłej wody.
Galaretkę przygotowuję tak jak na opakowaniu.
Śmietankę ubijam na sztywno, dodaję cukier według uznania,
ja zawsze smakuję w trakcie ubijania i daję tyle cukru na ile mam ochotę.
Do ubitej śmietanki dodaję waniliowy serek, krótko, ale dokładnie mieszam,
wlewam żelatynę, znowu mieszam.
Rozkładam po równo do lodowych pucharków.
Na wierzch każdego układam owoce i zalewam zimną galaretką.

Z tej ilości produktów wyszło mi sześć deserów.

Włożyłam je do lodówki, aby się schłodziły i stężały.







SMACZNEGO !!!

11 sierpnia 2014

Chleb orkiszowy ze słonecznikiem




Zakochałam się w chlebach wypiekanych w garnku żeliwnym i dopóki się nie odkocham to będę je piekła właśnie taką metodą... Chleby wychodzą rewelacyjne, jak z piekarni... Gorąco polecam.


Składniki:

500 g mąki orkiszowej typ 700 + do podsypania
100 g zakwasu z mąki orkiszowej razowej
20 g drożdży piekarskich
10 g soli
10 g cukru
50 g słonecznika
300 g wody
Garnek żeliwny o pojemności 3 l. (bez dodatków ze sztucznego tworzywa)

Składniki odważyłam, wymieszałam i zagniotłam gładkie ciasto, 
przełożyłam do miski, przykryłam folią i odstawiłam do podwojenia objętości.

Po czym wyłożyłam ciasto na omączoną stolnicę, zagniotłam krótko, 
porządnie obtoczyłam w mące, zakryłam miską, w której rosło i odczekałam aż znowu urośnie.
Zdjęłam miskę, ponownie oprószyłam mąką i nastawiłam piekarnik z garnkiem na 220 st. C.
funkcja góra-dół.

Po osiągnięciu temperatury ostrożnie wyjęłam gorący garnek, 
zdecydowanym ruchem przełożyłam do niego ciasto, 
zakryłam przykrywką i wstawiłam do piekarnika. Piekłam 40 min.
Potem zdjęłam przykrywkę i dopiekłam 17 minut. (do zrumienienia się)


Studziłam na kratce.







SMACZNEGO !!!


Chleb dodaje do akcji "Na zakwasie i na drożdżach" prowadzonej przez Zapach Chleba :) 

Bułki orkiszowe z przedziałkiem





Składniki:

500 g mąki orkiszowej typ 700 + do podsypania
10 g soli
8 g cukru
10 g drożdży piekarskich
20 g miękkiego masła
300 g mleka o temp. pokojowej

Wszystkie składniki odważyłam, dokładnie wymieszałam w misce, a potem zagniotłam gładkie ciasto, przykryłam i zostawiłam na ok. 10 minut, żeby odpoczęło i trochę urosło, po tym czasie wyłożyłam je na oprószoną mąką stolnicę, krótko zagniotłam i uformowałam kulę.

Odcinałam 100 g kęsy, metodą kulania formowałam bułki i odkładałam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i posypaną mąką.

Wyszło mi 9 bułek, zakryłam je ściereczką, tak aby nie oskórzały, bo będą brzydkie po upieczeniu 
i odczekałam ok. 15 minut żeby wyrosły.

Potem zrobiłam im przedziałek palcami obu dłoni, naciskając na środku każdej bułki.
Po czym obróciłam je „do góry nogami” tak aby ten przedziałek się trochę skleił podczas kolejnego rośnięcia, czyli na ok. 15 min. oczywiście przykryłam ściereczką.

Następnie odwróciłam bułki.

Piekarnik nastawiłam na 220 st. C funkcja góra-dół.
W czasie nagrzewania się piekarnika, bułki jeszcze lekko podrosły.
Piekłam ok. 20 minut.

Studziłam na kratce.







SMACZNEGO !!!


Bułki dodaje do akcji "Na zakwasie i na drożdżach" prowadzonej przez  "Zapach chleba":) 

10 sierpnia 2014

Pijany pleśniak







Zastanawiacie się pewnie dlaczego pijany pleśniak? Skąd taka nazwa? Już wyjaśniam.
Robiłam niedawno nalewkę wiśniową i zostały mi wiśnie, zalałam je spirytusem i spasteryzowałam w słoikach 0,9 l. Zawartość jednego ze słoików postanowiłam wykorzystać właśnie do pleśniaka.
Ciasto jak dla mnie ma bardzo ciekawy smak, wiśnie... kakaowa posypka... z wyczuwalną nutą alkoholu, to połączenie jest wręcz idealne.


Składniki na blaszkę o wymiarach: 27 cm / 23 cm

Ciasto:

250 g mąki
100 g masła
50 g cukru
2 żółtka
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Dodatkowo:

1,5 łyżki kakao
wiśnie z nalewki (0,9 l słoik)
nie odsączyłam ich i nie dałam też całego słoika, bo uznałam, że będzie za dużo owoców

Masa bezowa:

2 białka, które zostały z ciasta
2 cukry waniliowe


Składniki na ciasto odważyłam i wymieszałam w misce, wyszła kruszonka, tak jak widać na zdjęciu.




Powstałą kruszonkę podzieliłam na dwie części.
Do jednej części wsypałam kakao i porządnie wymieszałam.

Białka ubiłam na sztywno, dodałam cukry waniliowe.

Kolejność wykładania:

Na dno blaszki wysypuję jasną kruszonkę, równomiernie rozkładam i lekko ugniatam,
na nią wykładam wiśnie,
następnie wiśnie posypuję połową kakaowej kruszonki,
na nią wykładam masę bezową i całość posypuję resztą kakaowej kruszonki.

Piekarnik nagrzałam na 180 st. C i piekłam 50 minut. Kroiłam po całkowitym wystudzeniu.







SMACZNEGO !!!

Mięso na grilla lub na patelnie





Składniki:

ok. 1-1,25 kg mięsa (u mnie karkówka i schab)


Marynata:

70 g oleju rzepakowego
20 g octu balsamicznego ciemnego
100 g wody
13 g soli
8 g papryki słodkiej 
3 g pieprzu cayenne
szczypta tymianku i rozmarynu

Mięso umyć, pokroić w plastry.
Składniki marynaty dokładnie wymieszać w dużej misce, posmakować, ewentualnie jeszcze doprawić do smaku.
Do miski z marynatą włożyć mięso i ręką wymieszać. Odstawić na kilka godzin, w między czasie należy mięso ponownie przemieszać.

Smażyć na grillu lub tak jak ja na patelni grillowej. 
Do mięsa dodałam sos czosnkowy i sałatkę z pomidora i ogórka małosolnego.






SMACZNEGO !!!

Sos czosnkowy





Bardzo prosty w przygotowaniu i jednocześnie bardzo smaczny dodatek do mięs z grilla, patelni itp...


Składniki:

400 g serka homogenizowanego naturalnego
2 duże ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę 
(czosnek czasami jest słabszy wtedy należy dać go więcej)
posiekana zielenina, jak kto woli: pietruszka, koperek, szczypiorek lub majeranek
sól i pieprz do smaku

Wszystko dokładnie wymieszać w miseczce i doprawić do smaku. Gotowe.


SMACZNEGO !!!

9 sierpnia 2014

Pasta z makreli wędzonej - 2 wersje








Składniki:

2 makrele, ok. 25 dkg każda
4 jajka
1 cebula
2 średnie ogórki kiszone
5 łyżek gęstego majonezu
3 łyżki dobrego ketchupu (łagodny albo pikantny - jak kto woli)
2 łyżki musztardy
1 łyżka posiekanego szczypiorku
1 łyżka posiekanego koperku
1 łyżka posiekanej pietruszki
2 ząbki czosnku
do smaku: sól, pieprz mielony


Sposób przygotowania:

Jajka ugotować na twardo, ostudzić, obrać ze skorupek.
Makrele dokładnie obrać ze skóry i ości.
Cebulę obrać, pokroić obgotować.

Pierwsza pasta:

Makrelę, 2 jajka, cebulę i czosnek zmielić.
Dodać 1 łyżkę majonezu, ketchup, posiekaną pietruszkę, dokładnie wymieszać, doprawić.

Druga pasta:

Makrelę, 2 jajka, ogórki kiszone zmielić.
Dodać posiekany szczypiorek, koperek, 4 łyżki majonezu, musztardę, wymieszać, doprawić.

Dobrze jest pasty odstawić na przynajmniej 30 min. do lodówki (pod szczelnym przykryciem). Podawać jako smarowidło na pieczywie, krakersach, chipsach...Można też użyć ich jako dekoracji połówek jaj na twardo.

W wersji nie mielonej:

Cebulę pokroić w kostkę, przelać wrzątkiem, czosnek przecisnąć przez praskę, makrele rozdrobnić widelcem, jajka i ogórki można pokroić lub zetrzeć na tarce, jak kto woli. Reszta bez zmian.







SMACZNEGO !!!

Drożdżówki ze śliwkami






Moje pierwsze drożdżówki ze śliwkami, do tej pory robiłam z makiem, twarogiem, bananami, ale jak zobaczyłam u Danusi takie smakowite szneki, to nie mogłam się powstrzymać.
Dokonałam kilku zmian w przepisie, bo oczywiście skleroza to moja siostra rodzona, ale na efekt końcowy nie mogłam narzekać, wyszły bardzo dobre.


Składniki na 13 dość dużych sztuk i 9 mniejszych:

600 g mąki orkiszowej typ 700
50 g drożdży świeżych
2 jajka + 1 żółtko ( białko zachować)
80 g cukru
1 szklanka mleka (250 ml)
140 g miękkiego masła (najlepiej rozpuścić i wystudzić)

Dodatkowo:

20 śliwek – 650 g po wyjęciu pestek i pokrojeniu
jajko do posmarowania
cukier puder do posypania
2 blaszki z wyposażenia piekarnika wyścielone papierem do pieczenia
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru pudru (moje śliwki były dość kwaśne, dlatego ten dodatek, ale jak będą bardzo słodkie to można go pominąć)
Cukier i cynamon (opcjonalnie, w przypadku owocowych niejadków)

W garnuszku podgrzałam lekko mleko.
Drożdże pokruszyłam do miski, dodałam cukier, 100 g mąki i mleko, bardzo dokładnie wymieszałam trzepaczką i odstawiłam do wyrośnięcia. Bardzo szybko wyrosło.

W czasie gdy zaczyn rósł wypestkowałam i pokroiłam śliwki, wymieszałam je z mąką ziemniaczaną i cukrem pudrem, odstawiłam.




Do wyrośniętego zaczynu dodałam jajka i żółtko, wymieszałam trzepaczką, wlałam masło, wymieszałam i następnie stopniowo dodawałam resztę mąki (500 g), mieszałam już drewnianą łyżką do uzyskania gładkiego i jędrnego ciasta. Zakryłam folią i odstawiłam do podwojenia objętości.




Wyrośnięte ciasto wyłożyłam na obsypany mąką blat, kawałek odkroiłam na inne nadzienie, ponieważ jedna osoba u nas nie jada owoców, rozpłaszczyłam na prostokąt. Posmarowałam odłożonym białkiem i posypałam pokrojonymi śliwkami. Zwinęłam jak roladę doklejając brzegi. Pozostawiony kawałek również uformowałam w prostokąt, posypałam cukrem i cynamonem, zwinęłam jak roladę.






Roladę ze śliwkami pokroiłam w poprzek na 13 dużych kawałków o szerokości 2- 3 cm, natomiast z cukrem i cynamonem pokroiłam na 9 mniejszych bułeczek, wszystkie ułożyłam na dwóch blachach.
Pozostawiłam do wyrośnięcia. Dość szybko rosną więc się ze sobą sklejają.





Następnie posmarowałam rozbełtanym jajkiem i piekłam w 180 st. C ok. 35 min. 
Do zrumienienia się. Wystudziłam, posypałam cukrem pudrem.








                                         





SMACZNEGO !!!


Drożdżówki dodaje do akcji "Na zakwasie i na drożdżach" prowadzonej przez "Zapach chleba":)