Takie małe grzeszki zdarzają się i najlepszym.
Dzisiaj przedstawiam wam i mój, w składzie jest kukurydza oraz ogórek konserwowy.
No cóż, jaskiniowcy tak nie jedli, ale na szczęście lub nie szczęście my nie żyjemy w tamtych czasach, więc od czasu do czasu możemy pozwolić sobie na małą odskocznie od diety,
ostatecznie węglowodany też są potrzebne ;-)
Składniki:
1 wędzona makrela ok. 300 g
4 jajka ugotowane na twardo
1 cebula
słoiczek ekologicznej kukurydzy
ogórki konserwowe (ok. 6-7 małych sztuk, jakieś 180 g)
majonez własnej roboty
natka pietruszki
sól, pieprz
Makrelę obrać ze skóry i oczyścić z ości
(czynność dość pracochłonna, ale warta poświęcenia),
przełożyć do miski, w której będzie robiona sałatka.
(czynność dość pracochłonna, ale warta poświęcenia),
przełożyć do miski, w której będzie robiona sałatka.
Jajka pokroić na kostkę, dodać do makreli.
Cebulę obrać i pokroić w kostkę, można dodać do sałatki surową,
ale ja nie trawię surowej, więc gotuję ją chwilę,
przecedzam przez sito i opłukuję zimną wodą,
ale ja nie trawię surowej, więc gotuję ją chwilę,
przecedzam przez sito i opłukuję zimną wodą,
dodaję do sałatki porządnie odsączoną.
Ogórki pokroić w kostkę, natkę posiekać, kukurydzę odcedzić z wody.
Wszystko przełożyć do miski, dodać majonez, przyprawy i dokładnie wymieszać.
Najlepiej smakuje na drugi dzień, jak przegryzą się wszystkie smaki.
Smacznego;*