Ryba jest u nas rzadkością, a to z bardzo prostego powodu, najlepsza jest dziko złowiona i świeża,
co niestety nie jest już takie proste, w sklepach albo są mrożone, albo łososie hodowlane,
można też dostać dorsza i śledzia atlantyckiego, ale mam wątpliwości co do ich świeżości,
po drugie nasze morze do najczystszych nie należy i w najbliższej przyszłości
nie zapowiada się, że będzie lepiej, a szkoda, wielka szkoda.
No ale nie można cały czas narzekać, jakaś odmiana w jadłospisie musi się pojawić.
Stąd pomysł na hodowlanego pstrąga, nie jest to do końca tak jak powinno być,
ale przynajmniej wiem, że jest świeżo wyłowiona.
U mnie jest to pstrąg tęczowy, którego mięso ma kolor łososiowy.
Hodowca zapewniał mnie, że kolor pochodzi z marchewki,
którą karmią ryby i chyba chcę mu wierzyć, w tym przypadku nie będę się zagłębiać
czy tak jest faktycznie.
Składniki:
filet z pstrąga ok. 460 g
masło klarowane do smażenia
sól
Sos:
1 bardzo duża cebula
2 ząbki czosnku
1 szkl. passaty pomidorowej
masło klarowane do duszenia
do smaku: sól. miód, suszona ostra czerwona papryka
Jeżeli się postaramy i poprosimy sprzedawcę to nam pstrąga i wypatroszy i wyfiletuje,
ale nie zawsze się da, więc musimy zrobić to sami w domu.
W każdym razie potrzebna jest nam ryba bez ości i skóry, którą kroimy na dogodne dla nas kawałki.
Następnie oprószamy ją solą i odkładamy na kilka minut.
Masło rozpuszczamy na rozgrzanej patelni.
Smażymy rybę na średnim ogniu z obu stron, tylko tyle aby nie była surowa,
nie musi być przyrumieniona.
Przekładamy do naczynia, w którym dokończymy potrawę.
Na patelni po rybie rozpuszczamy odrobinę masła.
Cebulę obieramy i kroimy w piórka.
Czosnek obieramy i siekamy w kosteczkę.
Dusimy na małym ogniu do zeszklenia się cebuli.
Solimy, dodajemy płaską łyżkę miodu, mieszamy.
Wlewamy passatę, zagotowujemy i zmniejszamy płomień.
Doprawiamy papryką.
Dusimy do momentu aż cebula zmięknie.
Sos ma delikatnie pyrkać a nie bulgotać.
Na koniec smakujemy i ewentualnie jeszcze doprawiamy.
Ciepłym sosem przykrywamy rybę i odstawiamy na kilka godzin,
a najlepiej na całą noc aby smaki się przegryzły.
;*