11 października 2014

Mielonka z szynkowaru




Od kilku dni jestem szczęśliwą posiadaczką szynkowaru i termometru,
który można powiesić na garnku.
Do tej pory radziłam sobie świetnie bez niego, ale teraz to chyba już wszystkie wędliny
będę robiła z jego pomocą.

Oto nowa odsłona drobiowej mielonki.

Składniki:

800 g mięsa mieszanego z kurczaka
100 g wieprzowej słoniny
3 ząbki czosnku
1 ostra czerwona papryczka chilli
sól do smaku
opakowanie żelatyny na 2,5 l wody
szklanka wody

Tym razem zakupiłam całą wiejską kurę, podzieliłam ją
i część przeznaczyłam na mielonkę a część na pasztet.
Tak więc do mojej mielonki trafiło wytrybowane z kości udo,
1,5 piersi i ok. 100 g wieprzowej słoniny.
Mięso, czosnek i papryczkę zmieliłam na najmniejszych oczkach jakie mam w maszynce, doprawiłam solą (można też pieprzem jak papryczka okaże się za słaba), wsypałam żelatynę, wlałam wodę i całość bardzo dokładnie wymieszałam.

Dalej postępowałam według opisu na opakowaniu szynkowara, czyli:
do szynkowara włożyłam specjalny woreczek, mięso przekładałam warstwami i mocno ugniatałam,
woreczek skręciłam jak papierek od cukierka (w sklepie gdzie kupowałam szynkowar powiedziano mi żebym woreczka pod żadnym pozorem nie wiązała, bo wytworzy się zbyt duże ciśnienie i całość może wybuchnąć) przykryłam wieczkiem, włożyłam do wysokiego garnka, nalałam wody trochę ponad wysokość mięsa w szynkowarze.
Wodę podgrzałam do temperatury ok. 80 - 90 st. C i dusiłam 1 godzinę.
Po tym czasie zdjęłam garnek z gazu i odstawiłam do wystudzenia.
Następnie wyjęłam szynkowar z wody i włożyłam do lodówki do całkowitego schłodzenia.
Wyjęłam mielonkę z szynkowara, potem z woreczka i gotowe...


SMACZNEGO!!!