Do przygotowania tej nalewki potrzebowałam:
2 kg wypestkowanych śliwek węgierek (najlepsze są przejrzałe)
2 kg wypestkowanych i pokrojonych owoców pigwowca (przemrożonych przez dwa dni)
2 kg cukru
2 l spirytusu 95 %
2 l wódki
Do dużego słoja wkładałam owoce warstwami i przesypywałam cukrem.
Słój zakryłam potrójną warstwą chusteczek jednorazowych, związałam gumką recepturką i odstawiłam na kilka dni aż owoce puszczą sok a cukier się rozpuści, czyli na ok. 5-7 dni.
Od czasu do czasu trzeba owoce zamieszać aby cukier rozpuścił się w całości.
Po tym czasie do słoja wlałam spirytus i wódkę, zakręciłam porządnie aby procenty nie uciekały i odstawiłam na min. 4 miesiące. Ja swoją nastawiłam 07.10.2014 r.
Po tym czasie nalewkę przecedziłam przez sito, potem przez gęstą gazę i rozlałam do butelek.
Wyszło mi 6,5 l. gotowej nalewki.
Nalewka praktycznie nadaje się od razu do picia, chociaż lepsza będzie jak postoi minimum rok.
Jesteśmy po pierwszej degustacji i naszym zdaniem wyszła idealna, w sam raz na Święta Wielkanocne.
Pozdrawiam:)