10 marca 2015

Dieta SCD Etap Intro - Powrót


I stało się, mój pośpiech niestety nie opłacił mi się, dolegliwości trawienne wróciły.
Zaparcia, ból brzucha, wzdęcia, zmęczenie i ogólne rozdrażnienie.
Jestem w lekkim dołku i sama nie wiem co mam robić, tzn wiem, ale gdzieś w środku druga ja ciągle się buntuję i nie chce życia z ograniczeniami.

No cóż, kara musi być, chorować dwa razy na zapalenie zatok pod rząd to nie jest normalne nawet dla mnie. W związku z tym postanowiłam przejść na intro a potem powolutku wprowadzać te produkty, które już jadłam, tylko trochę wolniej, w większych odstępach czasowych i przede wszystkim pojedynczo. Muszę się chociaż trochę naprawić do świąt, żeby mieć z czego je zrobić.
Zawsze mamy gości i muszę przygotować więcej posiłków i je urozmaicać. Czuję, że nie będzie lekko.

A zatem co sobie przygotowałam na początek:

- wytrawny omlet z ośmiu jajek, nie jest mega pyszny jak z dodatkiem miodu czy bananów, ale świetnie smakuje z rosołem czy jajecznicą.

- rosół, tym razem ugotowałam go na samym mięsie a nie na kościach i mięsie, ponieważ jak pisze MS, jeżeli podejrzewam przerost bakteryjny jelita cienkiego to nie powinnam jeść rosołu na kościach i tu odsyłam do źródła.
Tak więc rosół zrobiłam z poodcinanych części gęsi plus dwie piersi z kurczaka, do tego kawałek selera, kawałek pietruszki, mnóstwo marchewki, cebulka, ziele angielskie i liść laurowy, całość posoliłam do smaku i gotowałam kilka godzin.
Następnie wyrzuciłam co nie dozwolone.







W zapasie czekają jeszcze kacze nóżki oraz łosoś bałtycki, tak tak udało mi się zakupić dzikiego łososia....


Moja propozycja na śniadanie lub kolację:


Wątróbka ugotowana w rosole.


Co potrzebuję:

ok. 0,5 kg drobiowej wątróbki
rosół bez mięsa
sól i pieprz do smaku


Wątróbkę myję, oczyszczam i kroję na mniejsze kawałki.
Na patelnię wlewam tyle rosołu ile uważam, że zjem, zagotowuję i nie zmniejszając płomienia wrzucam wątróbkę, gotuję aż stwierdzę, że nie jest już krwista w środku ok. 5-7 minut, w zależności od wielkości kawałków. Wyłączam gaz i doprawiam do smaku solą i pieprzem.
Moim zdaniem wyszło mega pyszne, a najważniejsze, że nie miałam żadnych sensacji żołądkowych.






Smacznego;)


Pozdrawiam:)