30 sierpnia 2014

Nalewka truskawkowa


Tak się nakręciłam robieniem nalewek, że zrobiłam nalewkę truskawkową...





Składniki:

4 kg. truskawek
2 l spirytusu 95 %
2 l wódki
1 kg cukru
duży słoik z nakrętką

Jak nie mam wódki, to rozcieńczam spirytus w proporcjach:
na każde 400 ml spirytusu daję 600 ml wody z filtra.


Truskawki myję i pozbawiam ogonków.

Dokonuję też ich selekcji odrzucając owoce niedojrzałe i nadpsute.
Drobne obtłuczenia czy nagniecenia nie przeszkadzają, o ile owoc jest zdrowy.
Nie muszą być to też truskawki wizualnie śliczne -
obchodzi mnie przede wszystkim ich aromat i sok.

Przebrane, umyte i osączone owoce kroję na mniejsze kawałki,
wrzucam do słoja i przesypuję cukrem, warstwami, zakrywam ściereczką,
aby nie dostały się żadne muszki, odstawiam na 4 doby, by puściły sok.

Raz dziennie trzeba owoce przemieszać.

Następnie zalewam spirytusem i wódką, mieszam, szczelnie zakręcam co by procenty nie uciekły i odstawiam na 8 tygodni.


Potem całość przelewam przez sito i czekam aż owoce porządnie obciekną.

 Później można je przechowywać w lodówce i wykorzystać do lodów,
zrobić konfiturę do ciasta, lub bez sentymentu wyrzucić.

Natomiast zlaną nalewkę butelkuję, opisuję na butelce datę zlania i odstawiam w chłodne miejsce na min. trzy miesiące aby dojrzała. Generalnie im dłużej postoi tym jest lepsza.






Nalewka po kilku miesiącach od zlania ma bardzo intensywny truskawkowy smak.
Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Już zacieram ręce i czekam na drugi rok, koniecznie muszę ją powtórzyć.


;)