Jest to w stu procentach mój wymysł na konieczność zjedzenia czegoś słodkiego.
Poszperałam trochę w moich przepisach, trochę poczytałam o bezglutenowych chlebach
i tak oto powstały te ciastka.
Bardzo proste w przygotowaniu aczkolwiek samo klejenie nie należy do przyjemnych, ponieważ ciasto się kruszy pomimo oleju i wody.
Ciastka wyszły bardzo dobre, bardzo sezamowe, kruche, lekko twardawe,
ale jak poleżą to myślę, że zmiękną.
Do przygotowania potrzebuję:
70 g mąki migdałowej
70 g mąki z amarantusa
70 g mąki ryżowej
50 g sezamu
100 g cukru trzcinowego
100 g oleju słonecznikowego
50 g wody
Wszystkie składniki dokładnie wymieszałam.
Piekarnik nastawiłam na 180 st. C funkcja termoobieg.
Blachę z piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia.
Z masy kleiłam kulki wielkości orzecha włoskiego.
Spłaszczałam dłonią i układałam na blasze.
Piekłam ok. 20 minut, do zrumienienia.
Smacznego;-)