Uwielbiam gęste zupy, a w takiej postaci jest też formą dania jednogarnkowego.
Mocno warzywna, mięsna z subtelnym posmakiem imbiru i kminku.
Składniki (dla 4 osób na dwa dni):
1 kg piersi z kurczaka
0,5 l. bulionu drobiowego najlepiej własnej roboty
0,5 l. bulionu drobiowego najlepiej własnej roboty
1 średni por
200 g pieczarek
łyżka miodu
2 papryczki chilli
4 gałązki selera naciowego
3 małe marchewki
2 małe pietruszki
1 mały seler
1/2 małej cukinii
2 cebulki dymki
2 cm korzenia imbiru
puszka krojonych pomidorów
1 papryka czerwona
3 duże ząbki czosnku
Do smaku:
sól
biały pieprz
(opcjonalnie jak papryczki będą za słabe)
(opcjonalnie jak papryczki będą za słabe)
1/2 łyżeczki mielonego kminku
1/2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
łyżka kokosowej śmietanki do zabielenia
Wykonanie:
Do dużego gara wkładam łyżkę oleju kokosowego i rozgrzewam.
W między czasie myję i kroję warzywa, wrzucam na rozgrzany tłuszcz
w następującej kolejności:
por
pieczarki
dodaję miód, duszę chwilę ciągle mieszając.
Następnie dodaję pokrojone:
papryczki chilli
Na koniec dodaję piersi pokrojone w paski.
Zalewem bulionem i uzupełniam wodą w ilości takiej aby nie był to gulasz a zupa.
Doprawiam do smaku solą, ewentualnie pieprzem i resztą przypraw.
Gotuję pod przykryciem do miękkości, dla mnie wyznacznikiem jest marchewka.
Wyłączam gaz, zabielam śmietanką.
Posypuję zieleniną, u mnie wyjątkowo nie natką pietruszki a lubczykiem.
Smacznego:)))
Wykonanie:
Do dużego gara wkładam łyżkę oleju kokosowego i rozgrzewam.
W między czasie myję i kroję warzywa, wrzucam na rozgrzany tłuszcz
w następującej kolejności:
por
pieczarki
dodaję miód, duszę chwilę ciągle mieszając.
Następnie dodaję pokrojone:
papryczki chilli
seler naciowy
marchewkę
pietruszkę
seler
seler
cukinię
cebulkę dymkę
cebulkę dymkę
korzeń imbiru (pokrojony w drobną kosteczkę)
puszkę pomidorów
paprykę czerwoną
czosnek (drobno pokrojony)
. Warzywa każdy kroi według własnych upodobań.Na koniec dodaję piersi pokrojone w paski.
Zalewem bulionem i uzupełniam wodą w ilości takiej aby nie był to gulasz a zupa.
Doprawiam do smaku solą, ewentualnie pieprzem i resztą przypraw.
Gotuję pod przykryciem do miękkości, dla mnie wyznacznikiem jest marchewka.
Wyłączam gaz, zabielam śmietanką.
Posypuję zieleniną, u mnie wyjątkowo nie natką pietruszki a lubczykiem.
Smacznego:)))