Na deser, czy na śniadanie, proponuję naleśniki (placki) z konfiturą i z serkiem mascarpone.
tylko moje są w wersji bezpszennej,
a podane bez serka mascarpone mogą być również być bez mleczne.
Przepis na tą wersję naleśników, a raczej placków według mnie, wzięłam z książki Williama Davisa
"Kuchnia bez pszenicy". Trochę go zmodyfikowałam ponieważ mąka migdałowa jest strasznie droga, zresztą co nie jest drogie...
Nie lubię przepisów mało sprecyzowanych co do ilości składników np.: 1 szklanka, 1 łyżka itp.
U mnie szklanka ma 200 ml, u kogoś może mieć 250 ml, a p. Davis w tym przepisie używa filiżanek i tu zupełnie się pogubiłam. Przez co musiałam się nieźle nakombinować nad ilością składników.
No, ale efekt końcowy wyszedł zadowalający, pomijając ilość placuszków, która mi wyszła.
Według oryginału miało wyjść 14 szt. o średnicy 10 cm, u mnie wyszło znacznie więcej, więc spokojnie można zrobić z połowy proporcji.
Oryginalny przepis:
3 filiżanki mączki migdałowej
1 łyżka mielonego siemienia lnianego
1/2 łyżeczki soli morskiej
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3 duże jajka
3/4 filiżanki niesłodzonego mleka migdałowego, lekkiego mleka kokosowego lub mleka krowiego
2 łyżki oliwy extra light, lub oleju z orzechów włoskich, lub oleju kokosowego albo roztopionego masła
W średniej misce wymieszaj mączkę migdałową, siemię lniane, sól i sodę oczyszczoną.
W dużej misce rozbełtaj jajka. Dodaj mleko i tłuszcz i dokładnie wymieszaj.
Stopniowo dodawaj do mieszaniny jajecznej mączkę z dodatkami, dokładnie mieszając.
Ciasto powinno mieć podobną konsystencję, jak w przypadku zwykłych naleśników.
Natłuść lekko dużą patelnię i ustaw ją na średnim ogniu.
Na każdy naleśnik użyj 1/4 filiżanki ciasta.
Smaż przez 3 minuty, do czasu gdy na plackach zaczną się tworzyć pęcherzyki, a brzegi będą przypieczone.
Odwróć i smaż przez kolejne 3 minuty, do lekkiego zbrązowienia.
Naleśniki z mączki migdałowej bywają delikatne. Jeśli masz trudności z odwróceniem, podważ najpierw brzegi na całym obwodzie.
Uwaga: możesz użyć tego ciasta do przygotowania gofrów. Upiecz je stosownie do zaleceń producenta gofrownicy.
Moja wersja:
80 g mąki migdałowej
80 g mąki kokosowej
60 g mąki kasztanowej
1 łyżka mielonego siemienia lnianego
1/2 łyżeczki soli morskiej
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3 duże jajka
40 g syropu z agawy
500 g wody
25 g oleju rzepakowego
Dodatkowo:
serek mascarpone
konfitura (u mnie j jeżyn)
płatki migdałowe
Jajka rozbełtałam w misce, dodałam mąki, siemię lniane, sól, sodę oczyszczoną, olej, syrop z agawy i stopniowo dolewałam wodę ciągle mieszając. Konsystencja wyszła mi jak na placki i tak też smażyłam. Na średnim ogniu do zrumienienia.
Podawałam wysmarowane konfiturą, serkiem mascarpone i posypane uprażonymi na patelni płatkami migdałowymi.
Wierzch polałam dodatkowo syropem z agawy.
Smak bardzo ciekawy, myślę, że dodatek mąki kokosowej jest tu jak najbardziej trafiony.
Połączenie tych wszystkich składników dał naprawdę świetny deser, moim zdaniem oczywiście.
W pierwszej próbie zrobienia tego ciasta chciałam je rozcieńczyć wodą,
tak aby konsystencja wyszła jak klasycznych naleśników, ale niestety nie mogłam ich obrócić,
rozpadały się jak tylko wsuwałam łopatkę do przewracania.
tak aby konsystencja wyszła jak klasycznych naleśników, ale niestety nie mogłam ich obrócić,
rozpadały się jak tylko wsuwałam łopatkę do przewracania.
Smacznego;)