Zrobiłam chleb bezglutenowy, ale to co wyszło to bardziej przypominało gniota, chyba nie zostanę mistrzynią w wypiekaniu bezglutenowego chleba. Przyzwyczajona przez ponad 40 lat do tradycyjnego chleba z chruuuupiącą skórką, miękkim środkiem, to co teraz mi wychodzi..... masakra.
Na pocieszenie zrobiłam budyń jaglany, z malinami.
Przepis:
1 l. mleka kokosowego
6 łyżek kaszy jaglanej
cukier do smaku (ja dałam ksylitol)
szczypta soli
laska wanilii
1 łyżka skrobi kukurydzianej
0,5 kg malin + cukier, lub ksylitol do smaku
Odlałam pół szklanki mleka, resztę wlałam do garnka, wsypałam kaszę, sól, cukier.
Laskę wanilii przecięłam wzdłuż, wyskrobałam ziarenka, całość włożyłam do mleka
i gotowałam ciągle mieszając do miękkości kaszy.
Wyjęłam laskę wanilii, całość zmiksowałam blenderem na gładką masę.
W kubku rozmieszałam mleko, które odlałam, razem ze skrobią kukurydzianą, wlałam do kaszy i zagotowałam, dodałam do smaku kilka kropel aromatu waniliowego, ale nie jest on konieczny.
Maliny przełożyłam do garnka, posłodziłam do smaku, zagotowałam, ciągle mieszając, w ten sposób zrobił się z nich mus. Nie gotowałam dłużej.
Wkładałam do literatek warstwami, zaczynałam i kończyłam na malinach.
Smacznego:)