Pieczone jabłka bardzo często w ostatnim czasie królują na moim stole.
Najczęściej zjadam je tuż po upieczeniu, lub później jako przekąskę w zazwyczaj nie zmienionej postaci.
Dzisiaj chcę wam przedstawić jedno z moich ulubionych śniadań właśnie z wykorzystaniem pieczonych jabłek.
Do tego przepisu (jeżeli ma się z tego wyżywić moja rodzina) będę potrzebowała 4 dużych, słodkich upieczonych jabłek (ja jabłka myję, nacinam nożem i piekę 150 st. C funkcja termoobieg),
Do tego przepisu (jeżeli ma się z tego wyżywić moja rodzina) będę potrzebowała 4 dużych, słodkich upieczonych jabłek (ja jabłka myję, nacinam nożem i piekę 150 st. C funkcja termoobieg),
mąkę kokosową ok. 2 łyżki, 4 duże wiejskie jaja, olej kokosowy do smażenia.
Nie dodaję żadnego słodzika, ponieważ jabłka są bardzo słodkie, w przeciwnym razie można pokusić się o niewielki dodatek miodu.
Do miski wbijam jajka i rozmącam trzepaczką, dodaję mus z dwóch upieczonych jabłek oraz mąkę kokosową, ja akurat dałam dwie łyżki, ale jej ilość proponuję dopasować do ilości musu i wielkości jajek, każdy sam wie jaka konsystencja powinna wyjść aby dało się upiec placki.
Ciasto wyszło bardzo delikatne, więc musiałam się uzbroić w cierpliwość i piec je na bardzo małym ogniu. Porcje nakładałam małe żeby nie stresować się podczas przewracania.
Patelnię przykrywałam przykrywką, pomagało to w szybkości ścinania się jajek.
Oleju kokosowego dawałam bardzo mało, ok. pół łyżeczki i po rozpuszczeniu rozcierałam pędzelkiem sylikonowym.
Wyszły mi 22 sztuki, ale bardzo małych placuszków.
Podawałam z musem jabłkowym, który zrobiłam z pozostałych dwóch jabłek.
Jak przygotowuję mus?
Bardzo prosto: z upieczonego jabłka ściągam skórkę, łyżką oddzielam miąższ od gniazda nasiennego, rozgniatam widelcem.
Gotowe!
Proste w przygotowaniu lecz czasochłonne.
Placki smakują jak biszkopt, a w połączeniu z musem jabłkowym są wprost obłędne.
W moim przypadku nie wywołują wzdęć ani uczucia ciężkości.
Smacznego;)