29 lipca 2016

Ciasto czekoladowo - kokosowe




Musicie mi uwierzyć na słowo, to ciasto lepiej smakuje niż wygląda, naprawdę...
Miało być brownie z masą z mleka kokosowego, ale niestety nie wszystko
się udało w trakcie robienia i dzięki temu powstało ciasto,
które w smaku i konsystencji do złudzenia przypomina czekoladowy budyń.

Przepis trochę skomplikowany, ale raz na jakiś czas będę sobie na niego pozwalać, 
tym bardziej, że budyniu jakiegokolwiek nie jadłam już baaaardzo długo.



Wykonanie:

200 g wiórków kokosowych zmiksowałam z 1 laską waniliową, 
zalałam 1 l. wrzącej wody i ponownie zmiksowałam.
Przelałam przez gęste sito i odcisnęłam łopatką tyle ile się dało.
Otrzymałam w ten sposób waniliowo - kokosowe mleko.
Odstawiłam.

Następnie do kielicha blendera wbiłam 3 jaka, dodałam 70 g cukru kokosowego, zmiksowałam.
Dolałam 50 g płynnego oleju kokosowego, 2 łyżki kakao i ponownie zmiksowałam.
Zagęściłam wilgotnymi wiórkami z robienia mleka.
Mi weszło aż 300 g i jeszcze została reszta, więc słabo je odcisnęłam.
Ciasto przełożyłam do sylikonowej okrągłej foremki.

Kielich blendera umyłam, wbiłam 5 jaj, wsypałam 130 g cukru kokosowego, zmiksowałam.
Dolałam 0,5 l mleka, wymieszałam na wolnych obrotach.
Delikatnie przelałam na czekoladowe ciasto.
Piekłam w 130 st. C 1,5 godziny.

Stała się rzecz dziwna, ponieważ mleko z jajkami podeszło pod ciasto czekoladowe.
Na zdjęciu widać efekt taki jak miał być pierwotnie zamierzony, ponieważ nie było innej opcji 
jak wyjąć ciasto, a właściwie wysypać "do góry nogami".
Kroić go mogłam dopiero po porządnym schłodzeniu w lodówce.

Mleka wyprodukowałam trochę za dużo, zużyłam go do kawy.
Natomiast reszta wiórków wylądowała w śmietniku, zabrakło mi pomysłu do czego je wykorzystać.
Można by pokombinować i zrobić 0,5 l mleka ze 100 g wiórków.
Wiórki w całości wykorzystać do ciasta i ewentualnie dosypać mąki kokosowej, jest to jakaś alternatywa.
Może następnym razem pokombinuję.

;*