Podczas pobytu we Włoszech miałam ogromną ochotę na zupę warzywną minestrone.
Wiedziałam od pani dietetyk, że ona jest czysta i mogę spokojnie ją tam zamówić.
Zupę jadłam w Polsce kilka razy we włoskiej knajpie i mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać, do tego poczytałam trochę w internecie.
Udało mi się ją tam zjeść dwa razy z czego tylko raz mi smakowała.
Pierwsza zupa, tak podejrzewam, była z warzyw z puszki, znajdowała się tam fasola i wyglądała jak zaciągnięta mąką, chociaż kelner zapewniał, że nie ma w niej mąki.
Druga zaś zupa była z warzyw takich jak seler, cukinia, ziemniaki, marchewka, pomidory,
ale kucharz dodał makaron, zjadłam wszystko oprócz makaronu, ponieważ byłam głodna.
Jako dodatek Włosi podają do niej tarty parmezan i oliwę z oliwek.
W domu zrobiłam bardzo podobnie, ale nie dałam nic glutenowego i podarowałam sobie parmezan.
Zachęcam do wypróbowania i komponowania z ulubionych warzyw.
Składniki:
1 średnia pokrojona w kostkę cebula
1 posiekany ząbek czosnku
100 g rozdrobnionej włoszczyzny
3 gałązki selera pokrojone w kostkę
5 marchewek pokrojone w kostkę
1 mały bakłażan (u mnie ważył 260 g) pokrojony w kostkę
1 mała cukinia (u mnie ważyła 270 g) pokrojona w kostkę
4 pomidory obrane ze skóry i pokrojone w kosktę
Do smaku: przyprawa uniwersalna, sól,
garść posiekanych ziół: kolendra i bazylia
olej kokosowy
oliwa z oliwek
Wykonanie:
Cebulę i czosnek zeszklić na oleju kokosowym, zalać wodą ok. 2 l. zagotować.
Następnie dodawać warzywa w zależności od twardości: miks włoszczyzny, seler i marchew.
Jak delikatnie zmiękną to dodać bakłażana, odczekać aż trochę zmięknie.
Potem dodać cukinię i na koniec pomidory.
Gotować chwilę, tylko do miękkości warzyw, uzupełnić wodą w zależności
jaką gęstość chcemy uzyskać, doprawić do smaku.
jaką gęstość chcemy uzyskać, doprawić do smaku.
Zupę wlać na talerz, można posypać parmezanem (ja nie dałam), posypałam świeżymi ziołami,
polać oliwą i zajadać.
Smacznego;*