3 listopada 2014

Schab surowy - dojrzewający




Temperatury w końcu pozwalają na wykonanie domowej wędliny surowej, tak więc przedstawiam najbardziej udaną wędlinę surową jaką udało mi się do tej pory wyprodukować, jest bardzo delikatna, mięciutka, lekko ostra, polecam wszystkim, którzy chcą mieć własną szynkę a'la łososiową.


Składniki:

0,5 kg dobrej jakości schabu bez kości
sól
cukier puder
ulubione przyprawy (ja lubię na ostro, więc ostra papryka wędzona)


Sposób przygotowania:

Dzień pierwszy - mięso myję, pozbywam wszelkich błonek, osuszam ręcznikiem papierowym i oprószam cukrem pudrem, przekładam do pojemnika, zakrywam i zostawiam na 24 godziny na blacie kuchennym, mięso puści soki, które wyleję następnego dnia.

Dzień drugi - mięso wyciągam z pojemnika, płuczę, a pojemnik myję, wszystko osuszam, a mięso oprószam solą, przekładam do pojemnika, zamykam i zostawiam na kolejne 24 godziny na blacie kuchennym, mięso znowu puści soki, które wyleję następnego dnia.

Dzień trzeci - wyciągam mięso, myję, osuszam. Na deskę do krojenia wysypuję paprykę i obtaczam w niej mięso bardzo dokładnie, obwiązuję sznurkiem i wieszam w przewiewnym miejscu.
Ja mam to szczęście, że mam strych, ale wiem z opowiadań znajomych, że wieszają w kuchni z dala od kaloryfera.

I tak: trzeciego dnia schab wywędrował na strych a ósmego już go jedliśmy.
Myślę, że jest to niezły czas jak na tego typu wędlinę.
Tym razem zaryzykowałam i nie schowałam mięsa do lodówki, zresztą cały czas leży na wierzchu i nic się z nim nie dzieje, myślę, że dzięki temu jest cały czas mięciutki.


SMACZNEGO!!!