Składniki:
3 - 4 duże piersi z kurczaka
sól, pieprz, świeży rozmaryn
masło klarowane
6 - 7 ząbków czosnku
1 papryczka chilli czerwona
opakowanie mrożonej fasolki szparagowej /rozmrozić/
2 - 3 garście świeżego szpinaku
papier do pieczenia
kilka pomidorków koktailowych
Bazyliowe pesto:
doniczka świeżej bazylii /taka z marketu/
100 g migdałów bez skórki
1 duży ząbek czosnku
oliwa + woda do rozcieńczenia
sól, pieprz
Wykonanie:
Piersi oprószyć solą, pieprzem oraz igiełkami rozmarynu.
Ułożyć na połowie papieru do pieczenia, przykryć drugą połową
i rozbić delikatnie tak aby były równej grubości, odstawić.
Rozgrzać dużą patelnię z masłem, wsypać fasolkę, oprószyć solą,
dusić na średnim ogniu, mieszając od czasu do czasu,
aby się równo udusiła/obsmażyła.
Na koniec dodać szpinak i tylko delikatnie zamieszać aby stracił objętość.
Dołożyć pokrojone na ćwiartki pomidorki, nie podgrzewać.
Na drugiej patelni rozgrzać masło.
Ułożyć piersi.
Zrumienić z jednej strony na średnim ogniu, obrócić.
Pomiędzy włożyć obrany i pokrojony czosnek oraz pokrojoną papryczkę.
Smażyć do zrumienienia z obu stron, ale nie dopuścić do spalenia się czosnku.
Wyłączyć gaz, dać mięsu chwilę, aby odpoczęło.
Pokroić na kawałki w poprzek włókien.
W między czasie przygotować pesto.
Do kielicha wysokoobrotowego blendera włożyć migdały, czosnek i bazylię.
Zmiksować na gładko, zgarnąć wszystko ze ścianek, rozcieńczyć oliwą a następnie wodą.
Woda nada odpowiedniej gęstości i koloru.
Doprawić solą i pieprzem.
Pesto jest odrobinę rzadsze niż majonez.
Ułożyć wszystko na dużym półmisku.
Na początek wyłożyć fasolę ze szpinakiem i pomidorkami.
Delikatnie oblać pesto.
Na to ułożyć piersi, czosnek, papryczkę i również delikatnie skropić pesto.
Smacznego;*