Lubicie szybkie obiady? Ja baaaardzo, chociaż dłuższe siedzenie
w garach też sprawia mi przyjemność.
Dzisiaj mam do zaproponowania typowy obiad w wersji dla leniwych.
Pyszny i bardzo sycący.
Składniki:
1-2 polędwice wieprzowe /ilość w zależności od apetytu/
zupa grzybowa mrożona /u mnie z "hortexu"/
do smaku: sól himalajska i pieprz
masło klarowane
Dodatek: surówka z kapusty i marchewki z oliwą z oliwek, solą, pieprzem,
suszoną natką kolendry i odrobiną miodu
Polędwice pokroiłam w plastry /z jednej wyszło mi 11 szt./
Następnie każdy plaster delikatnie rozbiłam tłuczkiem do mięsa,
oprószyłam solą i pieprzem, odstawiłam.
Do małego rondelka włożyłam odrobinę masła.
Wsypałam mrożoną zupę /lepsza jest rozmrożona, szybciej się przygotowuje sos/,
dusiłam aż warzywa się rozmrożą i chwilę smażyłam.
Zalałam wodą, gotowałam do miękkości.
Doprawiłam do smaku solą i pieprzem, zmiksowałam na gładko.
Uzupełniłam wodą aby uzyskać lubioną przez nas konsystencję.
Na dużej patelni rozgrzałam odrobinę masła.
Smażyłam plastry polędwicy na średnim ogniu po kilka minut z każdej strony.
Muszą się zrumienić.
Podawałam od razu.
Polędwiczki wyszły kruche i soczyste, a sos grzybowy dopełnił całość.
;*