6 czerwca 2014

Orkiszowe bułki z przedziałkiem "dupki" i zakwas




Oryginalny przepis na bułki znajduje się u "Moja słodka przygoda", oczywiście troszeczkę go zmodyfikowałam, mam nadzieję właścicielka przepisu nie będzie miała mi tego za złe....


Składniki:

120 g aktywnego zakwasu
20 g drożdży suchych
350 g wody
600 g mąki ( u mnie mąka orkisz typ 700 )
12 g soli ( u mnie sól drobna himalajska )

Jak zrobić zakwas od początku? Już podaję przepis:

Do plastikowego pudełka, lub słoika wsypujemy łyżkę mąki razowej orkisz typ 3000 i dwie łyżki wody, mieszamy i odstawiamy w ciepłym miejscu na cały dzień aby mąka "skisła", ( ja wstawiłam do piekarnika nagrzanego na minimalną temperaturę, czyli 30 stopni C ), następnego dnia należy zakwas dokarmić, do zawartości pudełka dodajemy łyżkę białej mąki orkisz typ 700, dwie łyżki wody, mieszamy i odstawiamy, nie zapominamy o przykryciu opakowania, w przeciwnym razie wszystko nam wyschnie. Ten cykl powtarzamy bez przerwy przez pięć dni. Dokarmiamy tylko białą mąką. Gotowy zakwas należy przechowywać w lodówce i pamiętać aby nigdy nie wykorzystać go do końca, bo wtedy znowu będziemy wszystko zaczynać od początku. Najlepszym rozwiązaniem, żeby nie robić zakwasu od podstaw, to dobra dusza, która nam trochę gotowego zakwasu odstąpi, wtedy sprawa jest  prosta, wystarczy go tylko dokarmić i już.
Po skorzystaniu z zakwasu dokarmiamy go w zależności od tego ile nam go zostało, proporcje to: na dwie części białej mąki jedna część mąki razowej woda w takiej ilości, aby po wymieszaniu wyszła nam gęsta papka.

Tak samo robimy zakwas z mąki razowej. Przez cały proces używamy tylko jednej mąki, w tym przypadku nie mieszamy różnych rodzajów mąk. Do tego zakwasu najlepsza jest (dla mnie oczywiście) mąka razowa orkisz typ 3000, lub typ 2000.


Wykonanie bułek:

Wszystkie składniki odważyć i wymieszać w misce bardzo dokładnie, na początku łyżką a potem rękami podsypując mąką. Wyrobione ciasto musi być elastyczne i nie lepić się do rąk czy stolnicy,  zostawiamy w misce i przykrywamy ( ja zakrywam folią spożywczą ), musi porządnie wyrosnąć. Trwa to ok 1-1,5 godziny.

Po tym czasie należy ciasto odgazować, czyli ugniatamy je i zostawiamy na małą chwilę, w tym czasie przygotowujemy dwie blachy, które wykładamy papierem do pieczenia.

Ciasto dzielimy na pół, jedną część wykładamy na stolnicę wysypaną mąką i dzielimy na 4 części,
z każdej formujemy bułki składając do środka na wzór sakiewki, spłaszczamy, obtaczamy mąką i układamy łączeniem do dołu na blasze. I tak aż do wyczerpania ciasta. Ja układam po cztery bułki na blachę, ponieważ wychodzą dość duże i gdyby było ich więcej to mogłyby się posklejać w czasie pieczenia.
W tak przygotowanych bułkach musimy jeszcze odcisnąć przedziałek, ja to robię plastikową łopatką.

Nastawiamy piekarnik na 240 st. C grzanie "góra i dół" i czekamy, w tym czasie bułki trochę urosną i o to chodzi.

Blachę wkładamy do nagrzanego piekarnika, na pierwszą półkę od dołu, spryskujemy bułki wodą, i pieczemy ok. 20 min, w zależności od tego jak ciemną chcemy mieć skórkę.
Jak bułki zaczną się rumienić ponownie spryskujemy wodą, skórka będzie wtedy bardziej chrupiąca i nie należy się martwić, ciasto nie opadnie. 
Po upływie wymaganego czasu wyjmujemy "dupki" i studzimy na kratce, wkładamy drugą blachę i czynność powtarzamy.




SMACZNEGO.....