29 czerwca 2014

Chleb orkiszowy codzienny




Składniki:

400 g aktywnego jasnego zakwasu
600 g mąki orkisz typ 700
30 g drożdży piekarskich (suchych)
350 g mleka (ilość mleka musimy dostosować do gęstości zakwasu, mój był lejący)
20 g soli

Dodatkowo: mleko do posmarowania i mak do posypania.

Ponieważ w tym przepisie jest aż 400 g zakwasu, to co najmniej dzień przed planowanym nastawieniem należy zwiększyć ilość zakwasu, którą robię poprzez dokarmienie. Ja stosuję stosunek 1 do 4 mąki razowej orkiszowej typ 3000 i mąki orkiszowej typ 700. Sama mąka biała ciężko kiśnie a z mąką razową wychodzi to sprawniej.

                                          Zakwas


Ja chciałam mieć chleb na weekend, więc zakwas dokarmiłam w czwartek wieczorem, w piątek wieczorem nastawiłam ciasto a w sobotę rano piekłam chleb. W ten sposób miałam świeże pieczywo na cały weekend.

Wykonanie chleba:

Wieczorem, wszystkie składniki odważam, przekładam do miski i bardzo dokładnie mieszam, ciasto musi być dość gęste, ponieważ tym razem chcę zrobić bochenki bez formy. Mleka dolewam partiami i kontroluję gęstość ciasta. Nie wykładam na stolnicę, wyrabiam go ręką w misce.
Trwa to ok. 10 min. Miskę przykrywam i odstawiam na całą noc. (miska musi być duża, ponieważ ciasto mocno wyrasta, w moim przypadku ilość wyrobionego ciasta zajmuję 1/3 miski a po wyrośnięciu 2/3 miski, sama miska ma ok. 5 l. pojemności).



                                         Wyrośnięte ciasto


Rano następnego dnia wyrośnięte ciasto wykładam na stolnicę i dokładnie wygniatam formując kulę.
Dzielę je na dwie części i z każdej formuję bochenek. Blachę wykładam papierem do pieczenia i delikatnie posypuję mąką, przekładam uformowane chlebki, smaruję je mlekiem i posypuję makiem.






Robię trzy ukośne nacięcia, wkładam do piekarnika, daje im chwilę i nastawiam piekarnik 
na temp. 240 st. C. Po osiągnięciu temperatury spryskuję chleby wodą, po 10 minutach, jak już zaczynają się rumienić znowu spryskuję, następnie piekę jeszcze 10 minut i wyciągam jak uznam, że kolor skórki jest taki jak lubię.

Po wyłączeniu piekarnika wysuwam blachę i spryskuję chleby wodą. Po chwili przekładam na kratkę i zostawiam do ostygnięcia.

Z tej ilości składników zrobiłam dwa chlebki, po upieczeniu jeden ważył ok. 650 g. 
drugi ok. 670 g.





SMACZNEGO !!!