Tym bardziej cieszę się, że udało mi się stworzyć kolejną wersję bez pszenicy i nawet bez cukru.
Naturalna słodycz pochodzi z owoców, ale uwaga, z nim też nie wolno przesadzać.
Składniki na ciasto:
1 banan przejrzały z brązowymi plamkami (u mnie po obraniu ważył 130 g)
2 jajka
30 g masła klarowanego
szczypta soli
0,5 łyżeczki sody (może być ciut mniej)
40 g mąki kokosowej
Składniki na masę jabłkową:
6 średnich słodkich jabłek
łyżka masła klarowanego
Dodatkowo:
foremka o wymiarach 25 cm / 16 cm,
papier do pieczenia
dla chętnych cynamon.
foremka o wymiarach 25 cm / 16 cm,
papier do pieczenia
dla chętnych cynamon.
Jabłka myję, obieram, wycinam gniazda nasienne, kroję drobno.
Na dużej patelni rozgrzewam masło i smażę jabłka na średnim ogniu ciągle mieszając ok. 15 min.
Czas smażenia dostosowuję do twardości jabłek i naszych upodobań.
Jajka, masło i banana ucieram na gładko mikserem, dodaję sól, sodę i mąkę, mieszam.
Mąkę trzeba dodawać ostrożnie w zależności od wielkości banana.
Ciasto dzielę na dwie części.
Foremkę wykładam papierem do pieczenia, wyklejam jedną częścią ciasta, piekę 20 min. w piekarniku nagrzanym do 170 st. C. funkcja termoobieg.
Wyciągam ostrożnie upieczony spód, wykładam na niego jabłka i resztę ciasta.
Piekę całość 30 min. w niezmienionej temperaturze.
W trakcie pieczenia posypuję wierzch ciasta cynamonem.
Niestety nie udało mi się zrobić zdjęcia całości ciasta, ponieważ zostało rozkrojone jeszcze ciepłe.
Smacznego:)