Przyznam, że miałam dylemat jak nazwać mój wypiek, z oryginału nie wiele zostało, ale i tak wyszedł przepyszny i gdybym miała więcej zdolności to może i wizualnie nie wyglądałby tak źle.
Najważniejsze, że zniknął prawie cały, tylko kawałek udało mi się uchować do zdjęcia.
Składniki na blaszkę średnicy ok. 20 cm:
Wszystkie składniki na ciasto muszą mieć temperaturę pokojową.
Biszkopt kakaowo-migdałowy:
3 duże lub 4 małe jajka (osobno żółtka i białka)
120 g drobnego cukru
20 g kakao
szczypta soli
2 łyżeczki proszku do pieczenia bezglutenowego
150 g mąki migdałowej
Białka ubiłam na sztywno ze szczyptą soli, następnie stopniowo dodawałam cukier, cały czas miksując.
Do białek dodałam żółtka, kakao, proszek do pieczenia i mąkę, całość bardzo delikatnie wymieszałam mikserem na najwolniejszych obrotach i sylikonową szpatułką.
Piekarnik nagrzałam do 200 st. C.
Dno blaszki wyłożyłam papierem do pieczenia, przelałam ciasto i piekłam 35 min. do suchego patyczka.
Wystudziłam, przekroiłam na pół - dwa blaty.
Biszkopt orzechowy:
2 duże lub 3 małe jajka
70 g drobnego cukru
100 g mąki orzechowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia bezglutenowego
szczypta soli
Białka ubiłam na sztywno z solą, dodałam cukier miksując.
Do białek dodałam żółtka, proszek do pieczenia i mąkę, delikatnie przemieszałam i wlałam do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.
Piekłam 20 minut w 200 st. C.
Wystudziłam
Krem:
500 g mascarpone
4 jajka
6-8 łyżek drobnego cukru (ilość dostosować do własnych upodobań)
łyżka żelatyny rozpuszczona w 1/3 szklanki wody
Żółtka ubiłam z połową cukru, dodałam serki mascarpone i dokładnie wymieszałam.
Białka ubiłam na sztywno, dodałam resztę cukru ciągle miksując.
Połączyłam masę mascarpone z białkami, dodałam rozpuszczoną i wystudzoną żelatynę i wymieszałam.
Opaska czekoladowa:
papier do pieczenia o wymiarach formy
ok. 200 g gorzkiej czekolady
Do nasączenia:
1/2 szklanki mocnej kawy
Wykonanie:
Pierwszy blat kakaowy ułożyłam na talerzu, nasączyłam kawą, posmarowałam częścią masy, przykryłam blatem orzechowym, nasączyłam kawą, posmarowałam częścią masy, na to położyłam drugi blat kakaowy, nasączyłam kawą. Wierzch i boki posmarowałam resztą masy.
Z papieru do pieczenia wycięłam prostokąt długością pasujący do obręczy blaszki, wysokość dostosowałam do wysokości tortu.
Czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej i sylikonowym pędzelkiem równomiernie wysmarowałam papier. Odczekałam chwilę aż czekolada zacznie zastygać, przyłożyłam opaskę czekoladą do tortu i owinęłam go, delikatnie dłonią przykleiłam i wygładziłam.
Resztę czekolady wykorzystałam do przystrojenia wierzchu tortu.
Całość włożyłam do lodówki do całkowitego zastygnięcia.
Jak czekolada stwardniała delikatnie odkleiłam papier.
Niestety zdjęcia wyszły fatalnie, ponieważ robiłam je następnego dnia z tego co zostało.:(
Smacznego;)