22 kwietnia 2016

Pasta z wędzonej makreli



Tak się wczytałam w przepis Marty na pastę z wędzonych szprotek, że postanowiłam go wykorzystać.
Oczywiście nie użyłam szprotek, bo nie chciało mi się pójść na zakupy,
ale miałam w lodówce wędzoną makrelę, co do której nie miałam planów.

Tak więc do zrobienia mojej pasty wykorzystałam malutką wędzoną makrelę (obraną ze skóry
i ości), jedno małe miękkie awokado, jedno surowe żółtko, dwa ząbki czosnku, sól, pieprz, 
sok z cytryny i przecier pomidorowy do smaku.
Całość zmiksowałam ręcznym blenderem. 
Nie polecam ani malaksera ani wysokoobrotowego blendera, 
nie dają rady tak gładko zmiksować pasty jak blender ręczny.

Pastę zrobiłam na ostro, takie smaki lubimy najbardziej.

Plastry ogórka posmarowałam gotową pastą, przyozdobiłam świeżą papryką.
Nie jest tylko ozdobą, nadaje paście świeżość podobnie jak ogórek.

Następną zrobię ze szprotek, bardzo mnie ciekawi smak.





;*